Dokładnie dwa lata i dziewięć dni na swojego kolejnego gola w Ekstraklasie czekać musiał Patryk Małecki. Ostatnią bramkę zdobył jeszcze w barwach Wisły 8 sierpnia 2013 roku. Gol strzelony w Bielsku był jego trzecim w Pogoni, ale pierwszym w Ekstraklasie.
- Dziękuję kibicom Pogoni. Większość z nich nie zwątpiła we mnie, wierzyli, że w końcu Patryk Małecki zacznie grać, strzelać bramki. Cieszę się, że gol w Bielsku dał nam zwycięstwo - mówił po meczu Małecki. - Tę bramkę dedykuję trzem najważniejszym kobietom w moim życiu - dziewczynie Edycie, mamie i babci. W czasie kontuzji przeżywałem trudne chwile. Dzięki ich wsparciu gram, a mam nadzieję, że ta moja gra będzie jeszcze lepsza.
Patryk Małecki w kolejnym już meczu imponował ambicją i wolą walki. Dołożył jednak do tego sporo luzu, którego brakowało w poprzednich spotkaniach. To on zachował zimną krew i po stracie dwóch goli wyprowadził Pogoń na prowadzenie.
- Chyba za bardzo uwierzyliśmy w przerwie, że w drugiej połowie jakoś to będzie i na pewno wygramy. A Podbeskidzie walczyło i nasza pewność siebie mogła nas zgubić. Tak grać nie możemy, bo z silniejszym przeciwnikiem przegramy - dodał Małecki.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.