- Mogę obiecać, że będzie to zespół ambitny i nieustępliwy. Będziemy starali się grać atrakcyjny futstal. Jestem tego pewien, że to będą zupełnie inne mecze niż w poprzednim sezonie. Bardzo liczę na obecność kibiców na naszych meczach i na ich wsparcie w trudniejszych momentach, bo takie też będą - mówi o swoim zespole trener Pogoni 04 Szczecin, Łukasz Żebrowski. Rozmowę przeprowadził Daniel Trzepacz.
Często śni Ci się jeszcze końcówka poprzedniego sezonu?
- Już nie. Skupiam się na tym aby patrzeć w przód. Miałem czas na to aby wszystko przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Cieszy mnie to, że poza wzmocnieniami widać zmianę mentalności zawodników. Zaangażowania im nigdy nie brakowało. Widać jednak większe zgranie i harmonię w zespole. To i mecze sparingowe, które zagraliśmy pokazują, że jeśli są konsekwentni w graniu, mają wizję i dokładają własną inwencję to daje to dobre efekty. Oby tak było w lidze. Ja do tego podchodzę z ogromną pokorą. Wiem, że sparingi są po to aby budować mentalność zwycięzcy i nie można się zachwycać pojedyńczymi wygranymi. Początek ligi będzie dla nas trudny. W pierwszych dwóch kolejkach gramy z mocnymi zespołami. Patrzę jednak optymistycznie w przyszłość po tym jak chłopcy pracują na zajęciach.
Od poprzedniego sezonu nie da się jednak łatwo uciec. Spadek w mediach brałeś na siebie. Szybko doszedłeś z działaczami do porozumienia co należy poprawić i zrobić aby taki wynik się już nie powtórzył?
- Bezpośrednio po tym spadku byłem mocno sfrustrowany. W klubie jestem od lat. Słyszałem też wiele nieprzychylnych komentarzy na swój temat po tym co się stało. Wieszano na mnie psy. Wyniki były jakie były, nikt nie znał jednak mojego warsztatu i to też była spora lekacja dla mnie jako trenera. To był dla mnie pierwszy rok samodzielnej pracy jako trenera. Oczywiście, poradziłem sobie średnio. Błędy z pewnością popełniłem bo miałem dobry zespół. Gdzieś musiałem do tego wszystkiego dojrzeć. Teraz podzieliłem swoje funkcje. Jestem tylko trenerem, to daje większy spokój i zwiekszyło trochę dystans między mną i zawodnikami. Więcej rzeczy widzę patrząc na to z boku. Mam nadzieję, że wnioski które wyciągnąłem i wdrażam w przygotowaniu zespołu zaprocentują. Nie jest też oczywiście tak, że kompletnie zmieniłem swoje metody. Na treningach jest jednak pełne zaangażowanie i spełnianie moich oczekiwań.
Wspomniałeś o dystansie. To dobrze, że teraz nie będziesz już grającym trenerem?
- Powiem przewrotnie. Gdybyśmy w tamtym sezonie osiągneli sukces to wszyscy mówiliby, że Żebrowski to super chłopak, zna szatnię na wylot, jest jej elementem i każdy chciałby aby to kontynuować. Gdy jednak się nie udało zaczęto szukać dziury w całym. Ja do tej pory nie zgodzę się z tym, że wynik był problemem braku dystansu na linii zawodnik-trener. Odcięcie to trochę bagatelizowałem. Teraz jednak widzę, że jest to potrzebne. Jednak nadal będę upierał się przy tym, że nie było to powodem naszej słabej postawy w poprzednim sezonie. Może myśleliśmy, że jako grając jako wicemistrz to każdy będzie się nas obawiał, a było odwrotnie bo mobilizowali się na nas na 200%. Dalej tworzymy jedną grupę, jedziemy na jednym koniu ale relacje trener-szatnia muszą być zachowane i na odpowiednim poziomie i jasne dla każdej ze stron.
Wycofanie z rozgrywek Wisły otworzyło Wam dodatkową szansę. To dobrze, czy jednak wolałbyś z tym zespołem powalczyć na zapleczu i tam coś budować po swojemu?
- Patrząc ze strony stricte sportowej to oczywiście żal, że w lidze zostaliśmy przy tak zwanym "zielonym stoliku". Ja ten rok nazwałbym wypadkiem przy pracy, moją całoroczną nauką. Dziś mam już dużo więcej doświadczenia. Patrząc z dzisiejszej perspektywy i wzmocnień jakie udało nam się osiągnąć, myślę, że bardzo dobrze stało się tak, że zostaliśmy w lidze. Oczywiście żal, że stało się to kosztem innego zespołu. Mało kto pamięta, że 10 lat temu w podobny sposób Pogoń 04 awansowała do Ekstraklasy. Nie zamierzamy pompować balonika bo wiemy, że ciąży na nas ogromna presja. Wiadmo, że w nowej hali jesteśmy "gościem", mało tam trenujemy. Dziś uczulam zawodników na to, że my się musimy od tego odciąć i przygotować mentalnie. Musimy odpowiednio przygotować się od strony taktycznej i merytorycznej abyśmy na każdej hali, grali na odpowiednim poziomie. Wychodzimy, skupiamy się na każdym przeciwniku i chcemy go ograć. Na papierze jesteśmy mocni, do tego mamy pokorę z ostatniego sezonu i nikt nie chce mówić, że będziemy walczyć o medale. Ja jednak stawiam przed sobą najwyższe cele i ten klub w takim składzie jest na to skazany. Bardzo ważny będzie początek ligi - trzeba w nim zdobyć odpowiednią liczbę punktów. Daj Boże całą pulę!
Drużyna została wzmocniona trzema bardzo dobrymi zawodnikami. Masz jeszcze jakieś braki w swoim zespole?
- Nie mamy może maksymalnie szerokiej kadry, ale udało się pozyskać trzech zawodników, którzy z automatu stanowią wartość dodaną dla tej drużyny. Dzięki nim pole manewru jest o wiele większe. Na kilku pozycjach można nawet mówić o kłopocie bogactwa. Ale to tylko może cieszyć, bo zawsze będzie alternatywa w możliwości zestawienia zespołu. Dzięki takim wzmocnieniom też łatwiej było mi się zdecydować tylko na trenerkę. Oczywiście, może sam dla siebie jeszcze gdzieś tam pogram, jednak z pewnością nie z takim obciążeniem jak tutaj.
Wychowywałeś się na boisku trawiastym i przechodziłeś okresy przygotowawcze. Mocno one różnią się od tego jak wyglądają te w futsalu?
- Wiadmo, że dąży się do tego aby zawodnicy mieli jak najwięcej zajęć z piłkami. Tutaj wszystko odbywa się na mniejszym obszarze, dzieje się dużo szybciej. Pewne elementy są spójne, jednak my mniej czasu poświęcamy na bieganie długich dystansów. Tak jak w piłce z dużego boiska pracujemy nad motoryką i szybkością bo to jest bardzo ważne.
Co możesz obiecać kibicom, którzy w tym sezonie będą przychodzić na Wasze mecze?
- Mogę obiecać, że będzie to zespół ambitny i nieustępliwy. Będziemy starali się grać atrakcyjny futstal. Jestem tego pewien, że to będą zupełnie inne mecze niż w poprzednim sezonie. Bardzo liczę na obecność kibiców na naszych meczach i na ich wsparcie w trudniejszych momentach, bo takie też będą. Jednak tak jak powiedziałem, to będzie atrakcyjny i ofensywny futsal i to mogę kibicom obiecać.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...