Aktualności

W sobotni wieczór Portowcy rozegrali ligowe spotkanie z będącą w bardzo dobrej dyspozycji Koroną Kielce. To był typowy mecz walki, zakończony sprawiedliwym podziałem punktów. Jedyną bramkę dla Dumy Pomorza zdobył Mateusz Matras, a debiut zaliczył Wladimer Dwaliszwilli.


Jako pierwsza w spotkaniu zaatakowała Pogoń. Za pierwszym razem dośrodkowywać z lewej strony próbował Małecki i zaraz po nim Przybecki z drugiej flanki– oboje bezskutecznie, nie stwarzając większego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Jednak to nie Portowcy oddali pierwszy strzał na bramkę, a zawodnik Korony - Fertovs – na szczęście jego uderzenie było zbyt słabe i niecelne. Następnie rozpoczął się okres gry, w którym obie ekipy dużo walczyły w środku i próbowały narzucić rywalowi swój sposób gry. Brakowało płynności gry i przetrzymania piłki z obu stron. Zarówno Pogoń jak i Korona próbowały przedostać się pod bramkę dwoma, trzema podaniami – bezskutecznie. Z tej przepychanki skorzystać mogli zawodnicy w czerwono-żółtych strojach, po dobrym, lecz zbyt wysokim dośrodkowaniu Trytki, z lewej strony pola karnego. W 23. minucie, po okresie nudnej gry, faulowany został Akahoshi  Do wykonania rzutu wolnego w pobliżu pola karnego podszedł Rafał Murawski. Doskonałe dośrodkowanie wykorzystał najwyżej skaczący w polu karnym Mateusz Matras i nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce. „Scyzoryki” ewidentnie zostali podrażnieni tym golem, jednak ich agresywne ataki były raz po raz stopowane przez szczecińską defensywę i kończyły się niezbyt dokładnie rozgrywanymi kontrami Portowców. Po pół godzinie gry, świetnym rajdem i jeszcze lepszym, niesygnalizowanym strzałem popisał się Łukasz Sierpina. Na szczęście piłka wylądowała na słupku bramki strzeżonej przez Kudłę. Chwilę po tym, wyczynu przeciwnika pozazdrościł Matras, który posłał potężną bombę w kierunku bramki Małkowskiego z około 25 metra. Gdyby piłka nie musnęła jednego z obrońców Korony, mógł paść piękny gol. W 38. minucie Zając z impetem wbiegał w pole karne Dumy Pomorza, a spóźniony Frączczak zdaniem sędziego zahaczył jego nogę. Jedenastkę wykorzystał Trytko i znów mieliśmy remis. Poza jedną nieskuteczną akcją Pogoni, dalej naciskali kielczanie. Po jednym z ataków Sierpina uderzał głową na bramkę, jednak Kudła był na posterunku. Pod koniec pierwszej połowy do roboty wzięła się Pogoń. Najpierw zablokowany strzał oddał Frączczak, by chwilę po tym piłkę otrzymał Zwoliński, obrócił się z rywalem na plecach i oddał strzał, który  wylądował w rękach golkipera Korony.

 

W drugą odsłonę meczu bardzo dobrze chciał wprowadzić Pogoń niezawodny w ostatnim czasie Matras. Niestety kolejny jego obiecujący strzał został zablokowany przez defensywę rywala. Następnie podobnie jak w pierwszej odsłonie rozpoczęła się walka o dominacje. W 54. minucie ładną „klepkę” pograł Murawski z Akahoshim, by w końcu w dogodnej sytuacji do strzału znalazł się Japończyk i uderzył nieznacznie obok okienka bramki Korony. To byłaby najładniejsza bramka Portowców w obecnym sezonie. Aka poczuł krew i kilka minut później znów spróbował strzału. Tym razem z lewej nogi i efekt był dużo, dużo gorszy. Po kwadransie drugiej części spotkania, z rzutu wolnego potężnie uderzał Rafał Grzelak, a Dawid Kudła musiał pokazać swoje umiejętności, by przenieść piłkę nad bramkę. Po tym zdarzeniu nastąpił kolejny nudny okres spotkania, o którym każdy jak najszybciej chciałby zapomnieć. Dopiero w 71. minucie rozpędzony Frączczak zdecydował się na silny strzał lewą nogą z dystansu, który przełamał ręce golkipera Korony. Małkowski zdołał jednak naprawić swój błąd i ostatecznie piłka znalazła się w jego rękawicach. Następnie gra toczyła się w większości pod bramką kielczan, trzykrotnie dośrodkowywać próbował Nunes, jednak żadne z tych podań nie stworzyło dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. W 82. minucie swój pierwszy strzał na bramkę w Pogoni oddał Dwaliszwilli, jednak trudno jest pokonać bramkarza strzelając głową za siebie z 16 metra. Kilka minut potem Gruzin znów uderzał głową po dośrodkowaniu  Frączczaka. Tym razem piłka po jego uderzeniu zatrzymała się dopiero  na słupku. Szkoda, mógł to być wymarzony debiut Dwaliszwillego. Była to ostatnia akcja warta odnotowania. Pogoń po wyrównanym meczu remisuje z Koroną 1:1.


Korona Kielce - Pogoń Szczecin 1:1 (1:1)
0:1 Mateusz Matras 23"
1:1 Przemysław Trytko 38"


Pogoń Szczecin
– Dawid Kudła - Ricardo Nunes, Jakub Czerwiński, Sebastian Murawski, Adam Frączczak – Rafał Murawski, Mateusz Matras (75’ Robert Obst) - Takafumi Akahoshi, Patryk Małecki (64’ Takuya Murayama), Miłosz Przybecki (68’ Wladimer Dwaliszwilli) – Łukasz Zwoliński.

Korona Kielce – Zbigniew Małkowski - Kamil Sylwestrzak, Vladimirs Gabovs, Krzysztof Kiercz, Rafał Grzelak – Vlastimil Jovanović, Aleksandors Fertovs - Łukasz Sierpina, Tomasz Zając (79\" Paweł Sobolewski), Marcin Cebula (61’ Nabil Aankour) – Przemysław Trytko (54’ Michał Przybyła).

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Marcin Maliszewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2196

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...