Strzelił najprawdopodobniej najładniejszego gola sezonu. Jak zwykle zagrał też na bardzo wysokim poziomie w defensywie. Oczywiście mowa tu o Jarosławie Fojucie. Ze stoperem Portowców rozmawiał Patryk Baliński.
Co to był za gol? Na treningu też udaje się takie strzelać, czy to był pierwszy raz?
– Nie, na treningu takich strzałów nie próbuję. Zagraliśmy fajnie, wygraliśmy w Szczecinie. Bramki, jak to bramki, jedne padają ładne, inne brzydkie, ale koniec końców jest to po prostu gol.
W ten mecz nie weszliście zbyt dobrze.
– Nie ma co rozpatrywać dlaczego słabo. Mógłbym powiedzieć, dlaczego fajnie zaczęliśmy grać - w drugiej połowie inaczej się ustawialiśmy i to poskutkowało, wygraliśmy mecz.
Dawid Kudła zastanawia się, czy nie oddać Ci „piątek”
– (śmiech). Dawid bardzo dobrze wykonuje „piątki” i niech się na tym skupi, ja się skupię na wybijaniu piłki!
A jak oceniasz grę całej defensywy?
- Myślę, że całkiem dobrze. To był mecz w zupełnie nowym zestawieniu. I Sebastian i Karol sobie poradzili, a Kuba jak w każdym meczu zagrał bardzo dobrze. Szkoda, że nie udało się zagrać na zero z tyłu, bo to też daje pewności zawodnikom ofensywnym. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.