- Po części udało się spełnić założenia na ten mecz. Wiedzieliśmy jednak, że Jaga wyjdzie na drugą połowę zmotywowana i od razu nas zaatakuje, a jednak mimo to nic nie zrobiliśmy – mówił po spotkaniu z Jagiellonią Mateusz Matras.
Powiedz Mateusz co się działo w tej pierwszej połowie, bo jak na zespoły, które dzisiaj rywalizowały to poziom nie zachwycał.
- Na pewno było dużo walki. Piłka częściej znajdowała się w powietrzu niż na murawie. Obydwa zespoły skupiały się, aby przede wszystkim bramki nie stracić dlatego też sporo było takiego wybijania na oślep.
Ta walka w dzisiejszym spotkaniu była założona od początku, czy po prostu tak się ułożył ten mecz? Wydaje mi się, że między innymi taki mecz walki przerósł dzisiaj Vassiljeva, co oczywiście działało na waszą korzyść.
- Wiedzieliśmy, że Jagiellonia gra agresywnie. Chodzi tu o stoperów i środkowych pomocników. My chcieliśmy się im postawić i jak widać się to udało. Ogólnie w przekroju meczu wydaje mi się, że akurat w środku pola mieli przewagę. Na szczęście końcowy wynik jest po naszej stronie.
Gdyby była możliwość zamieniłbyś dzisiejszą wygraną na tamto spotkanie, które przegraliście z Jagą w Pucharze?
- Ciężko jest porównywać puchar z ligą. Na pewno tego szkoda, że wtedy odpadliśmy, ale teraz skupiamy się tylko na lidze i wychodzi to na dobre.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...