Aktualności

  • Pierwsza faza sezonu? Triumf Michniewicza

Gdy Czesław Michniewicz obejmował Pogoń nastroje wśród kibiców były mieszane. Duża rzesza fanów po zwolnieniu Jana Kociana oczekiwała powrotu Dariusza Wdowczyka. Zarząd poszedł inną drogą i "odkurzył" będącego dłuższy czas bez pracy Michniewicza. Czy to był dobry wybór?


Po objęciu zespołu Pogoń zaczęła punktować serią zwycięstw. Pokonała Jagiellonię, Cracovię i Górnika - dzięki czemu rzutem na taśmę Portowcy zakwalifikowali się do grupy mistrzowskiej. Po dwóch meczach trener powiedział jasno - resztę rozgrywek przeznaczamy na budowę zespołu na przyszły sezon. Zdenerowawni kibice psioczyli, narzekali, a on robił swoje. Do bramki wprowadził Kudłę, a w polu dał grać kilku młodym piłkarzom. Wyniki? Oczywiście kiepskie, ale nie one były w tym momencie najważniejsze.

Jeszcze przed końcem sezonu trener Michniewicz podjął drugą, niezbyt popularną wśród kibiców decyzję. W porozumieniu z zarządem klubu na listę transferową trafili Janukiewicz, Rogalski i Janota. Niezadowolenie było spore, ale trener jednak był w pełni przekonany co do swoich decyzji i nie komentował ich zbyt gorąco.

Okres przygotowań do nowego sezonu również nie był dla szkoleniowca łatwy. Sam tuż przed startem mówił: - Szczecin to miasto pesymistów.

I rzeczywiście, coś w tym stwierdzeniu jest. Sami nie spodziewaliśmy się tak fenomenalnego startu zespołu w rozgrywkach. Patrząc na składy wszystkich zespołów na myśl nasuwało się, że Pogoń ma możliwość stworzenia ciekawej jedenastki, jednak gdy przyjdą kartki i kontuzje to zespół będzie w rozsypce, bo nie ma wartościowych zmienników.

Budowę zespołu rozpoczęto od solidnej obrony. Mowa o duecie Czerwiński - Fojut, który w pierwszej fazie sezonu stanowi najlepszą parę w lidze. Pogoń traci najmniej bramek ze wszystkich ligowych drużyn. Co dalej? Świetna forma Matrasa i Murawskiego, który po kilku słabszych meczach znów jest liderem zespołu. Wyróżnić trzeba jeszcze aktywnego Frączczaka i bramkostrzelnego na początku rozgrywek Zwolińskiego. Reszta jest łataniem wśród przeciętnych piłkarzy. Do takich trzeba zaliczyć Akahoshiego, który dopiero w dwóch ostatnich meczach pokazuje, że potrafi grać w piłkę na wyższym poziomie.

Dla szkoleniowca to nie było trudnością. Mimo wielu drobnych problemów praktycznie co mecz, potrafił zestawić zespół tak, że jeśli któryś z piłkarzy grał słabiej, pojawiał się inny, który tego dnia robił różnicę.

Dodatkowo Pogoń prezentuje się świetnie pod względem taktycznym. Przesuwanie linii, wyjście z obrony do ataku, uzupełnianie pozycji - to wszystko funkcjonuje bardzo dobrze. Analizując wszystkie stracone przez Pogoń bramki, były to raczej przypadkowe akcje rywali niż przemyślane schematy. A po takich bramki zdobywa właśnie zespół Pogoni.

To trener Michniewicz jest największym wygranym pierwszej części sezonu. Pokazał już, że trenerem jest ponadprzeciętnym. Należy wierzyć, że dalej będzie miał tak pozytywny wpływ na zespół, a zawodnicy prezentować będą zbliżoną do ostatniej formę. Wtedy obecny sezon może okazać się tym, który w pamięci kibiców zostanie na długie lata.

fot. Patrycja Smalkowska/Pogoń Szczecin SA/ własne

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 1962

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...