Aktualności

Krótko trwała współpraca Pogoni z trenerem przygotowania fizycznego Kristijanem Brcko. Chorwat z niemieckim paszportem zrezygnował. Brcko rozpoczął pracę w Pogoni podczas letnich przygotowań do sezonu. Zastąpi na tym stanowisku Rafała Burytę, który według nowych klubowych pomysłów miał skoncentrować się na analitycznej pracy w szczecińskim klubie.


Buryta współpracuje obecnie nie tylko z pierwszym zespołem Pogoni, ale również z ekipą rezerw oraz najstarszymi rocznikami młodzieżowymi. Mocniej związał się też z koszykarzami Wilków Morskich.

Za przygotowanie fizyczne Portowców miał od lipca odpowiadać Brcko. Klub oficjalnie to ogłosił, trener Czesław Michniewicz podkreślał dobrą współpracę w poprzednich klubach. Michniewicz i Brcko pracowali razem m.in. w Arce Gdynia i Jagiellonii Białystok.

 
I nagle - bez rozgłosu - Brcko opuścił niedawno Pogoń. Zrezygnował.

- Potwierdzam. Nie zaadaptował się w Polsce, coś mu nie pasowało - tłumacz Michniewicz.

Brcko wrócił do Niemiec, gdzie na co dzień mieszka. A Pogoń została bez trenera przygotowania fizycznego.

- Szukamy nowego trenera, ale nie jest to teraz takie proste. Znam wielu dobrych kandydatów, ale... większość z nich ma pracę. Póki co obowiązki Krystiana przejął Marcin Węglewski, który również ma papiery trenera przygotowania fizycznego. Marcin ma teraz więcej obowiązków, ale póki co radzimy sobie - dodaje trener Pogoni Szczecin.
 
Według naszych informacji, Brcko pracę stracił tuż po meczu z Wisłą Kraków.

 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: szczecin.gazeta.pl
Wyświetleń: 8813

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...