Aktualności

  • Czesław Michniewicz: Bolały mecze gdy mieliśmy sytację, a nie wpadało

Ciekawą rozmowę z trenerem Czesławem Michniewiczem znaleźć można na łamach portalu 2x45.info. Trener zdradza między innymi skąd w zespole tak świetna atmosfera i że nie interesuje go seria spotkań bez zwycięstwa. Kilka ciekawych fragmentów poniżej.


Co kolejkę wielu sądzi, że Pogoń wreszcie przegra pierwszy mecz w tym sezonie, a wy ciągle nie chcecie się poddać...

- To miła seria, ale nie żyjemy nią, naprawdę. Nie rozmawiamy o niej w szatni, jest obok nas. My zawsze myślimy o najbliższym rywalu. Fajnie się to układa, jednak przedłużanie passy meczów bez porażki nie stanowi celu samego w sobie.

Wiele spotkań remisowaliście, zwłaszcza na początku sezonu, gdy słowo "remis" mogliście traktować prawie jak przekleństwo.

- Tak, to były remisy ze wskazaniem na nas, dlatego tym bardziej szkoda. Mogliśmy mieć jeszcze więcej punktów. Czegoś nam brakowało, często prowadziliśmy i nie potrafiliśmy dowieźć zwycięstwa. Najbardziej bolały spotkania u siebie ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Łęczna, z którym stworzyliśmy dużo sytuacji, a nic nie wpadło.

No właśnie, często podkreślano, że mimo remisów graliście lepiej. Był w tym sezonie mecz, w którym widział pan, że rywal prezentował się lepiej od was?

- Bardzo trudne było spotkanie u siebie z Wisłą Kraków. Szybko strzeliła gola, później mądrze się broniła. Generalnie każdy mecz miał swoje fazy, ale w wielu remisowych starciach to my byliśmy bliżsi wygranej. Pewnie jeszcze nadejdą chwile, gdy będziemy trochę słabsi, a jednak zdobędziemy trzy punkty.

Nie jest tajemnicą, że w szatni Pogoni panuje świetna atmosfera. Budują ją przede wszystkim wyniki, ale podwaliny mógł pan położyć wcześniej.

- Podjęliśmy duże, lecz świadome ryzyko i rozpoczęliśmy budowę zespołu od stawiania na sprawdzonych piłkarzy na swoich pozycjach. Mam tu na myśli zwłaszcza Jarka Fojuta i Jakuba Czerwińskiego na środku obrony. Dużo odpowiedzi dały nam mecze z zeszłego sezonu w grupie mistrzowskiej. Gdy do niej awansowaliśmy, doznaliśmy dwóch porażek i stało się jasne, że nie powalczymy o podium. W pozostałych kolejkach zaczęliśmy więc przegląd kadr już pod kątem nowych rozgrywek. Przerwa między sezonami była krótka, nie mielibyśmy zbyt wiele czasu, a tak zyskaliśmy kilka dodatkowych tygodni. Podjęliśmy szereg decyzji, niektórzy zawodnicy musieli odejść, na ich miejsce przyszli inni i dobrze się wprowadzili. A potem przy dobrych wynikach atmosfera sama się stworzyła. Cieszę się, że ta grupa się dociera, widać, że jest jednością na boisku. To dodatkowo cementuje zespół.

(...)

Latem trener Termaliki, Piotr Mandrysz powiedział w lokalnym radiu, że być może wróci on do Niecieczy, bo nie jest pewne, czy pan będzie go widział w składzie. O co chodziło?

- To była totalna bzdura, jakaś nieczysta gra. Termalika i trener Mandrysz bardzo chcieliby powrotu Kuby, bo znali jego walory i próbowali różnych sposobów. Ani przez moment nie rozważaliśmy oddania Kuby. Nigdy się wtedy na temat Czerwińskiego nie wypowiadałem, ponieważ komentowałem wielu meczów Termaliki i od kilku lat miałem chłopaka pod lupą. To zawsze ryzyko, gdy sprowadza się piłkarza z I ligi, ale akurat Czerwiński błyskawicznie zaadaptował się w Ekstraklasie. W zespole go lubią, on świetnie czuje się w Szczecinie.

(...)

Bardzo dużo ryzykował pan rezygnując z Radosława Janukiewicza. Fakty jednak bronią pana podwójnie: Pogoń osiąga dobre wyniki, a Dawid Kudła stanowi mocny punkt drużyny.

 - Myśląc o zmianie bramkarza, mieliśmy w zanadrzu Jakuba Słowika. Ma on większe doświadczenie ligowe od Dawida, lecz przychodził po kontuzji i zdecydowaliśmy, że przynajmniej na początku sezonu będzie bronił Kudła. Mieliśmy obawy, jak zawsze przy wprowadzaniu młodego piłkarza, ale - odpukać - w żadnym meczu za mojej kadencji nie zawalił gola. Do tego Dawid jest bardzo lubiany przez drużynę. Liczba strzałów na jego bramkę jest mocno ograniczona dzięki współpracy z kolegami. Słowika nie skreślamy, wraca do wysokiej formy, ale na razie Kudła będzie numerem jeden. Stawiając na niego kosztem Janukiewicza sporo ryzykowaliśmy, jednak czasem odważne decyzje są konieczne, żeby pójść do przodu.

CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ TUTAJ!

 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: 2x45.info
Wyświetleń: 1889

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...