Maciej Dąbrowski po dziesięciu miesiącach wrócił do Szczecina jako piłkarz drużyny rywali. Jak sam mówi czuł delikatne napięcie przed meczem, jednak starał się do niego podchodzić z chłodną głową. Po meczu z obrońcą Zagłębia rozmawiał Daniel Trzepacz.
Po blisko roku wracasz do Szczecina jako zawodnik innej drużyny i wywozisz punkt. Zadowolony?
- Spędziłem tutaj fajne dwa i pół roku. Był to dla mnie dobry czas. Jeśli chodzi o sam mecz to taka jest piłka. Remis myślę, że jest sprawiedliwy i jeśli miałbym wskazać kto był bliżej zwycięstwa, wskazałbym na nas.
Podzielasz zdanie, że obie drużyny bardziej chciały nie przegrać niż wygrać to spotkanie?
- Był to typowy mecz walki. Myślę, że staraliśmy się prowadzić grę i stwarzać sytuacje, ale Pogoń grała bardzo dobrze w obronie.
Przed meczem serce zabiło troszeczkę mocniej?
- Tak, serce zabiło trochę mocniej ale to jest nasza praca. Zmieniłem barwy, jestem w innym klubie i taka jest kolej rzeczy. Mam stąd fajne wspomnienia, wielu świetnych przyjaciół i bardzo się z tego cieszę.
Przed spotkaniem kontaktowałeś się z kolegami z Pogoni?
- Nie! Jesteśmy profesjonalistami. Często sobie rozmawiamy, jestem w stałym kontakcie z Rafałem Murawskim czy Adamem Frączczakiem. Jak jest taka możliwość to spotykamy się, ale przed meczem każdy się mobilizował i chciał jak najlepiej dla swojej drużyny.
Jakie dostrzegasz różnice między Pogonią, a Zagłębiem?
- Pogoń ma bardzo dobrze zorganizowaną defensywę i myślę, że w tym aspekcie są lepsi od nas. My za to mamy większą siłę ognia. Staramy się więcej grać na połowie przeciwnika.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...