Pogoń Szczecin w swojej kadrze ma dziewięciu obrońców. Niestety, plaga kontuzji i pauza Jarosława Fojuta sprawiły, że Czesław Michniewicz będzie miał spory ból głowy z zestawieniem defensywy na piątkowy mecz z Górnikiem.
Jeszcze w poprzednim sezonie groźnego urazu nabawił się Hubert Matynia. Trener, pytany o możliwe wzmocnienie lewej strony obrony odpowiadał, że nie jest ono potrzebne, bo do gry ma Ricardo Nunesa i Mateusza Lewandowskiego. Niestety, bardzo szybko pozostał mu do gry jedynie Lewandowski.
Dwóch piłkarzy trener miał do gry także na prawej stronie obrony. Mowa o Adamie Frączczaku i Sebastianie Rudolu. Teraz, przynajmniej przez kilka tygodni, jeśli nie do samego końca rozgrywek, Michniewicz do wyboru ma tylko Frączczaka.
Trochę lepiej wygląda sytuacja na środku obrony. Pauzującego za kartki Fojuta może zastąpić palący się do gry Sebastian Murawski. Dodatkowo, na tej pozycji wystąpić może również Mateusz Matras, który na tej pozycji grywał w poprzednim sezonie.
Na jakie zestawienie ostatecznie zdecyduje się trener? Przekonamy się zapewne dopiero na około godzinę przed meczem z Górnikiem. My obstawiamy grę właśnie z Sebastianem Murawskim w środku, Lewandowskim i Frączczakiem na skrzydłach. Jest to jednak czysty strzał.
Zarówno sztab szkoleniowy, jak i kibice swój wzrok powinni skierować ku niebu i prosić o to, aby żaden z dostępnych piłkarzy nie doznał już urazu. Wtedy sytuacja może zmienić się z kiepskiej na bardzo złą, a ewentualne braki kadrowe łatać trzeba będzie zawodnikami, którzy do tej pory nie grali w obronie na poziome Ekstraklasy.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...