Aktualności

Zawsze się mówi, że po strzelonej bramce nie można się cofnąć i wyłącznie bronić wyniku. Wy przeciwnie nie cofnęliście się, a mieliście kolejne sytuacje, a mimo to kończycie mecz tylko z jednym punktem.

- Zagraliśmy dzisiaj dobry mecz. Wymienialiśmy dużo podań po ziemi, a różnie z tym ostatnio było. Zabrakło jednak tej chłodnej głowy w końcówce, tego przetrzymania piłki.

Zasłużył Twoim zdaniem Górnik na ten remis? Jednak goście mieli dzisiaj kilka tych sytuacji.

- Górnik stwarzał sobie sytuacje przede wszystkim ze stałych fragmentów gry, albo z autów. Z gry to praktycznie tylko ta sytuacja Korzyma z pierwszej połowy. Uważam, że byliśmy lepszą drużyną i mając prowadzenie 1:0 musimy dowieźć je do końca.

Dzisiaj pierwszy raz w sezonie kibice w trakcie spotkania wyrazili swoje niezadowolenie waszą grą.

- Co ja mogę zrobić. Wydaję mi się, że zagraliśmy dzisiaj dobrze pierwszą połowę. Musieliśmy wykazać się cierpliwością, aby ta bramka padła. Co do kibiców to nie chciałbym się wypowiadać.

Co czujesz jako obrońca, kiedy Twoi koledzy z zespołu mają sporo tych sytuacji, ale jednak skuteczność szwankuje?

- Na pewno szkoda, bo tych szans było dzisiaj sporo, ale każdy popełnia błędy, więc muszę bronić kolegów. Szkoda jednak, że ostatnio strzelamy praktycznie tylko ze stałych fragmentów, a z tej gry za bardzo nie idzie.

Jak reagujecie w szatni na to co się teraz dzieje? Do 13. kolejki było wszystko dobrze, więc atmosfera pewnie też była świetna, a teraz jednak zaczynają się schody.

- Czekaliśmy z niecierpliwością po spotkaniu z Cracovią na ten dzisiejszy mecz, bo naprawdę chcieliśmy się zrehabilitować. W jakimś stopniu się to chyba udało, bo zagraliśmy lepiej niż ostatnio. Uważam, że dużo poprawiliśmy jeśli chodzi o utrzymanie się przy piłce. Remisujemy kolejny mecz, ale już trudno i teraz musimy myśleć tylko o spotkaniu z Legią.