Aktualności

W meczu z Górnikiem Przybecki na placu gry pojawił się w 81. minucie. Gdy wchodził na boisko, przez skromne brawa przedzierały się gwizdy. Dawno żaden z Portowców nie był witany na boisku w ten sposób. Sam zawodnik dziwić się jednak nie może. W spotkaniu poprzedniej kolejki zmieniony został po 45 minutach, a jego statystyki wyglądały tragicznie. Jak wypadł w meczu z Górnikiem?

Dzień po spotkaniu, od jednego z naszych czytelników, otrzymaliśmy tekst dotyczący formy zawodnika. Długo zastanawialiśmy się nad jego publikacją. Poniżej jedynie fragment tekstu, gdyż publikacja w całości byłaby zbyt "mocna".

- Ilu zawodników dostało tyle szans co Przybecki? 13 występów w 14 kolejek… 13! A nie zapowiada się, że był to jego ostatni występ. Litości… proszę, niech ktoś mu wystawi lewe L4. Może podczas długich gier przy konsoli w FIFĘ, nabierze formy i będzie wyróżniającym się piłkarzem gdzieś na trzecim, czwartym poziomie rozgrywkowym w przyszłym sezonie… nawet na 1 ligę jest już chyba za późno. Jakie morale mają mieć młodzi wychowankowie kiedy miejsce w składzie zabiera im ktoś tak bezproduktywny?

Trudno z tym fragmentem się nie zgodzić. Przybecki, spędzając w piątek ponad dziesięć minut na boisku, zanotował jedno niecelne uderzenie, dwa nieudane podania i raz przerwał akcję Górnika. Poniżej materiał wideo, obrazujący grę piłkarza w tym meczu.

Pogoń w tym roku rozegra jeszcze 7 spotkań ligowych. To ostatni dzwonek dla piłkarza, aby wykazać chociaż minimum umiejętności uprawniających do gry w Ekstraklasie. W innym wypadku klub zmuszony będzie szukać natychmiastowego zastępstwa dla Przybeckiego.

Jeśli chcecie podzielić się z nami swoimi przemyśleniami, przesyłajcie swoje teksty na adres biuro@pogonsportnet.pl