Sebastian Murawski był zmuszony opuścić boisko w meczu z Legią już 25. minucie spotkania. Uraz jakiego się nabawił uniemożliwił mu dalszą grę. Zawodnik z grymasem bólu na twarzy, plac gry opuścił w asyście masażystów. Jak informuje serwis Ekstraklasa.net, piłkarza czekają przynajmniej 4 tygodnie przerwy.
- Kontuzja wyklucza mnie z gry na co najmniej 4 tygodnie - mówił piłkarz w rozmowie z serwisem Ekstraklasa.net. - Mam nadzieję, że wrócę do treningów wcześniej, ale wiadomo, że przy takich urazach trzeba ostrożnie zaczynać trenować. Jestem już po badaniach i szczerze mówiąc myślałem, że będzie gorzej. Zobaczyłem później jak to wyglądało i wydaje mi się, że nie jest tak źle - przyznał Murawski.
Zawodnik doznał urazu w bardzo niefortunnym momencie. Po meczu z Legią miał udać się na zgrupowanie kadry młodzieżowej do Gdyni. Na debiut z orzełkiem na piersi przyjdzie mu jednak jeszcze poczekać.
21-latek w tym sezonie zaliczył trzy występy w Ekstraklasie. Jest bezpośrednim zapleczem dla podstawowych stoperów - Jarosława Fojuta i Jakuba Czerwińskiego. Latem klub był blisko ściągnięcia z Błękitnych Macieja Liśkiewicza. Postanowiono jednak dać szanę młodemu i "swojemu" Murawskiemu, który już od dłuższego czasu był przy pierwszej drużynie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...