We wtorek zajęcia z zespołem po kontuzji odniesionej w meczu rezerw wznowił Sebastian Rudol. Stało się tak dzięki specjalnej masce, podobnej do tej w której w poprzednim sezonie występował Łukasz Zwoliński. Sebastian "pali się" do gry i chce pomóc drużynie jak najszybciej.
- Jest pewien dyskomfort, bo w paru miejscach maska mnie ociera, ale w ogóle się tym nie przejmuję. Radość z tego, że wróciłem do treningów i znów mogę ćwiczyć z kolegami jest tak duża, że zapominam o takim dyskomforcie - powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą Rudol. - Lekarze tłumaczyli mi, że kość jarzmowa zrasta się około sześciu tygodni, ale dla mnie to za długo. Uważam, że skoro mogę grać w masce, to ten powrót na ligowe boiska może być wcześniejszy. Jestem młodym sportowcem, więc moje kości może i szybciej się zrastają, ale ja przede wszystkim chciałem już grać. Zrobiłem tę maskę, by znów pomagać Pogoni. Wiem, że mój stan nie jest idealny i muszę na treningach i w meczach na siebie uważać, by wszystko się dobrze zrosło, ale mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy. Już mi Łukasz Zwoliński zapowiedział, że będziemy "braciakami w maskach" i przy okazji koniecznie musimy sobie zrobić specjalne zdjęcie.
Ten rok dla Rudola jest niestety gorszy niż poprzedni. Na początku obecnego sezonu stracił miejsce w składzie. Gdy już do niego powrócił przytrafiła mu się pechowa kontuzja. Młody zawodnik nie zamierza się jednak poddawać.
- Ten rok jest dla mnie trudniejszy niż poprzedni. Bo to nie tylko ta kontuzja, ale i była również zniżka formy. Podchodzę do tego jednak spokojnie, nie zwieszam głowy. Muszę zdawać sobie sprawę, że na świecie ludzie mają poważniejsze problemy, więc ja wychodzę z założenia, że "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni". Tak naprawdę to wcześniej omijały mnie kontuzje, nawet te czysto piłkarskie. Ostatnie złamanie to kontuzja mechaniczna, która mogła się przytrafić równie dobrze na ulicy. Mam jednak nadzieję, że limit pecha wykorzystałem - dodał.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...