"Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Pogoń gra!" - Wszyscy doskonale znamy słowa przyśpiewki, od której kibice Dumy Pomorza rozpoczynają doping podczas spotkań wyjazdowych. W piątek mogliśmy ich usłyszeć pierwszy raz około 30. minuty meczu.
Ogromna odległość i mecz rozgrywany w dzień pracujący nie sprzyjają kibicowskim wyprawom. Dla fanów Pogoni nie są to przeszkody nie do przeskoczenia. Do Krakowa udali się pociągiem z kilkoma przesiadkami w 90 osób.
Na mecz dotarli spóźnieni. Wiedzieli o tym wcześniej, jednak nie przerwali swojej podróży. Wiedzieli też, że na stadionie nie będą mogli pozostać do końca meczu aby zdążyć na pociąg powrotny. Mimo to pojechali za swoją drużyną do Krakowa i dopingowali ją do zwycięstwa przez kilkanaście minut.
- Chciałbym bardzo mocno podziękować również kibicom, którzy przyjechali za nami aż do Krakowa. Domyślam się, ile w taki wyjazd trzeba włożyć wysiłku. Bardzo im dziękujemy i doceniamy to, że byli z nami. Życzę im szczęśliwej podróży powrotnej i do zobaczenia w Szczecinie! - mówił po meczu w Krakowie trener Czesław Michniewicz.
Z tego miejsca apelujemy i prosimy Zarząd Klubu Pogoń Szczecin S.A. o nagrodzenie tych najwiernieszych - którzy mimo meczu rozgrywanego w piątek, na kilka dni przed Świętami i wiedzy, że i tak nie obejrzą całego meczu, wybrali się do Krakowa aby chociaż przez chwilę wesprzeć drużynę - darmową wejściówką jeśli nie na całą rundę, to chociaż na pierwszy mecz z Koroną.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...
