Aktualności

Zamykamy pomału rok 2015. Z tej okazji postanowiliśmy podsumować kto w mijającym roku zrobił największy postęp, kto nas zaskoczył, a kto może uznać ostatnie 12 miesięcy za stracone.


Największe zaskoczenie - Jakub Czerwiński

Nie mogło paść inaczej niż na byłego obrońcę z Niecieczy, a obecnie partnera na środku defensywy Jarosława Fojuta. Kuba do Ekstraklasy wszedł razem z drzwiami i mimo małego doświadczenia kilkukrotnie spisywał się lepiej od swojego starszego kolegi. Błędy Czerwińskiego? Rzecz rzadka jak dobry mecz Miłosza Przybeckiego. Obecnie trudno wyobrazić sobie Pogoń bez Czerwińskiego i miejmy nadzieję, że jeszcze u nas trochę zabawi.

Największy postęp - Mateusz Matras

Krytykowany na początku swojej przygody z Pogonią praktycznie przez każdego kibica. Również my nie żałowaliśmy ostrych słów na jego temat. Teraz jest nam po prostu głupio, kiedy patrzymy na jego grę i to jak bardzo stał się potrzebny drużynie. Już w poprzednim sezonie spisywał się bardzo dobrze, kiedy przyszło mu występować w roli stopera. Prawdziwa zwyżka formy nastąpiła jednak, kiedy ponownie wysłany został do drugiej linii, a tam z każdym nowym spotkaniem zaczyna swój koncert. Prawdziwy szczeciński Sergio Busquets!

Najmniejszy postęp - Sebastian Rudol

Na przeciwnym biegunie do Mateusza Matrasa znajduje się według nas Sebastian Rudol. Bardzo go lubimy, ale obserwujemy go już od dłuższego czasu i prawy obrońca Pogoni po prostu zatrzymał się w rozwoju. Prawda jest taka, że z obecnym dośrodkowaniem trudno będzie Rudolowi stać się naprawdę dobrym prawym obrońcą. Oczywiście można to poprawić, ale sami powiedzcie ile dobrych dośrodkowań Sebastiana widzieliście w tym sezonie. Od początku trener Michniewicz planował przesunięcie go na pozycję defensywnego pomocnika, ale jak na razie w ogóle jest to nie do pomyślenia patrząc na formę Matrasa. Rudol na razie ma miejsce w składzie, ale między innymi dlatego, że Frączczak musi grać wyżej. Jeśli w końcu znajdzie się konkretny skrzydłowy to niestety miejsce Rudola widzimy na ławce.

Największe rozczarowanie - Pożegnanie Janukiewicza i Rogalskiego

Oczywiście, że mogliśmy dać tutaj kilku piłkarzy, którzy nie spełnili podkładanych w nich nadziei. Zdecydowaliśmy się jednak na brak pożegnania dla dwóch piłkarzy, którzy odeszli ze Szczecina w trakcie letniego okienka transferowego. Maksymiliana Rogalskiego i Radosława Janukiewicza żegnać musieli kibice - klub zdecydował się na oficjalne pożegnanie dopiero później. Abstrahując już od samej decyzji pozbycia się piłkarzy, były to stworzone poprzez walkę o Ekstraklasę i późniejszą grę w niej nasze małe ikony. Piłkarze, z którymi identyfikowali się kibice i naprawdę nie przekonuje nas fakt, że nie można było takiego pożegnania urządzić w trakcie spotkania z Jagiellonią Białystok.

A Wy jak ocenianie mijający rok w wykonaniu Portowców? Chętnie przeczytamy wasze propozycję w różnych kategoriach.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Lubkowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 1961

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...