Aktualności

Rezerwy po zaciętym meczu uległy Kaszubii Kościerzyna 4:5. – Według mnie zabrakło nam kilku minut, żeby odwrócić losy meczu – powiedział Paweł Cretti.

 

Pierwsza faza meczu należała do Portowców, którzy zdobyli nawet gola, ale sędzia go nie uznał. Dopatrzył się spalonego. Piłkę do siatki skierował Patryk Paczuk. Po chwili atomowy strzał w poprzeczkę z rzutu wolnego oddał Daniel Jałoszyński. Nic nie wskazywało na obrót spraw, który wydarzył się po kilku minutach. Gospodarze objęli prowadzenie. Szybko wyrównał powracający do formy Filip Kozłowski strzałem w długi róg bramki. Niestety, po kolejnej akcji było 1:2, a po kilku minutach już 1:3. Taki wynik utrzymał się do przerwy.

 

W 57. i 59. minucie meczu padły kolejne gola dla gospodarzy. Wówczas wydawało się, że nic niepokojącego dla Kaszubii się już nie wydarzy. Portowców stać było jednak na zryw. Ostatni kwadrans należał do nich. Drugą bramkę dla Pogoni, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kamila Wojtkowskiego, zdobył głową Adrian Krzywicki. Po strzale Jałoszyńskiego bramkarz „wypluł” piłkę. Z najbliższej odległości Paczuk zmniejszył rozmiary porażki. W doliczonym czasie gry kontaktowego gola zdobył Tomasz Borucki po zgraniu Szymona Tumina. Na więcej zabrakło czasu.

 

– Obudziliśmy się przy wyniku 1:5. Według mnie zabrakło nam kilku minut, żeby odwrócić losy meczu. Po dobrym początku rywale nas zaskoczyli. Szybko straciliśmy kolejne gole. Wynik nie jest satysfakcjonujący, ale jestem zbudowany reakcją zawodników na wysoką porażkę. Chłopcy się nie załamali i gonili wynik. Byli na dobrej drodze, aby tego dokonać – przyznał trener rezerw.

1:1 – Filip Kozłowski 19

2:5 – Adrian Krzywicki 76

3:5 – Partyk Paczuk 83

4:5 – Tomasz Borucki 90

 

Pogoń II: Henger – Kuliga (75. O. Czapliński), Kosacki, Krzywicki, Jałoszyński – Bednarski (83. Borucki), Wojtkowski, Okuszko (60. Bartoszewicz), Paczuk, Obst – Kozłowski (82. Tumin).