Aktualności

Cały mecz kontrolowaliście przebieg gry. Straciliście bramkę w samej końcówce. Dekoncentracja, przypadek?

- Trochę tego, trochę tego. Bardzo szkoda, bo chcieliśmy wygrać. Myślę, że minimalizm nas zgubił. Powinniśmy strzelić drugą bramkę i byłoby po meczu.

Dzisiaj zaliczyłeś asystę, ale występu do swoich najbardziej udanych zaliczyć nie możesz.

- Nie, nie. Zdecydowanie nie! Ciężko nam się tu gra, całemu zespołowi. Zawsze Pogoń stawia twarde warunki i ciężko nam tu o 3 punkty. Dzisiaj było bardzo blisko, ale się nie udało.

Cała twoja rodzina pojawiła się dzisiaj na meczu. Łatwiej się gra czy pojawia się dodatkowa presja?

- Presja nie, ale dodatkowy dreszczyk emocji. Ja się cieszę, że oni przynajmniej przy okazji meczu z Pogonią mogą się tu pojawić na stadionie. Wiadomo, do Chorzowa jest kawałek i praca nie pozwala na takie wyjazdy. Ja się cieszę na takie mecze.

W momencie kiedy grałeś w Salosie, Pogoni praktycznie nie było na piłkarskiej mapie Polski. Planujesz w przyszłości zagrać dla Pogoni?

- Ciężko jest powiedzieć. Tego się nie da zaplanować.

Chciałbyś?

- Nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Koncentruję się na teraźniejszości.

To inaczej: Jak byłeś młody marzyłeś o grze w Pogoni?

- Wiadomo! Tak jak mój brat teraz z tatą przyjeżdza na mecze tak ja kiedyś jeździłem. Kibicowało się Pogoni. Kiedyś chciałem zagrać. Życie się jednak potoczyło tak, że pojechałem do Chorzowa. Jestem zadowolony, tam miałem okazję grać. Na razie to idzie do przodu.