- Po ostatnim meczu w Warszawie, Legii brakowało szacunku do nas. Była to dla nas dodatkowa motywacja. W szatni nastawialiśmy się na twardą grę i walkę z Legią. Oni muszą wiedzieć, że Pogoń trzeba szanować - tłumaczył po meczu Hernani. Rozmawiał Daniel Trzepacz.
Musieliście się dziś napracować w obronie...
- Nie tylko w obronie <śmiech>. Legia prowadziła grę przez 90 minut ale my byliśmy konsekwentni, graliśmy blisko siebie w defensywie i udało się wygrać. Straciliśmy bramkę przez gapiostwo. Patrząc jednak na to na spokojnie, cieszyć się trzeba, że z takim rywalem zdobyliśmy 3 punkty.
Zachowanie piłkarzy Legii w końcówce zostawiało wiele do życzenia...
- W piłce zawsze trzeba szanować drużynę przeciwną. Zarówno przed meczem jak i po meczu. Po ostatnim meczu w Warszawie, Legii brakowało szacunku do nas. Była to dla nas dodatkowa motywacja. W szatni nastawialiśmy się na twardą grę i walkę z Legią. Oni muszą wiedzieć, że Pogoń trzeba szanować. To jest klub z tradycją, którego nie wolno lekceważyć. Myślę, że teraz już o tym wiedzą.
Inni zawodnicy mówili, że w trakcie meczu nie brakowało utarczek słownych. W Twoim kierunku również?
- Tak. Na boisku jest wojna. Padają różne słowa, które nigdy nie powinny paść. Jednak po meczu podajemy sobie rękę i idziemy dalej. To co zostało powiedziane na boisku, zostaje na boisku. Po meczu już na spokojnie porozmawiałem z brazylijczykiem z Legii jak koledzy.
Jak w przerwie nastawiał Was trener Kocian?
- Dał nam najpier 5 minut abyśmy sami sobie przedyskutowali przebieg meczu. Dodał później, że 2:0 to trudny wynik bo łatwo można się wybić z rytmu gry. Najważniejsze było aby tuż po przerwie nie stracić gola i to się nam udało.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...
