Aktualności

Pierwsze co rzuca się w oczy to doskonałe nastroje Portowców. Zajęcia rozpoczęły się od typowej gry w "dziadka". W tym czasie sztab szkoleniowy również zorganizował sobie zawody w kopaniu piłki do celu.

- Wojtek?! Tomek?! Gracie?! - krzyczał trener Wdowczyk do fizjoterapeutów zespołu - Wojciecha Krawczaka i Tomasza Bardzela.

Po wstępnej części treningu miejsce miała miła uroczystość. Zawodnicy wręczyli medale i nagrody jednej z najmłodszych grup naborowych za osiągnięcia sportowe i pozowali z nimi do zdjęć. Następnie główną częścią zajęć był trening strzelecki. W tym czasie dzieci nagrodzone przez Portowców mogły przyglądać się zajęciom lub grać w piłkę na drugiej części boiska. Ostatnią częścią popołudniowych zajęć był trening stałych fragmentów gry. Tutaj zauważyć trzeba, że nowa piłka, którą gra się w Ekstraklasie - popularna Brazuca - "leży" Portowcom. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć kilka efektownych trafień. Pozostaje tylko czekać na gole ze stałych fragmentów gry w rozgrywkach ligowych.

W treningu udział brali trzej testowani zawodnicy, Japończyk Shohei Okuno, Portugalczyk  Bruno Loureiro i Brazylijczyk Leonardo de Campos. Zajęciom przyglądał się Wiceprezes i Dyrektor Sportowy - Grzegorz Smolny. Chyba zauważył, że jednak "Leo" nadal trenuje z zespołem i nie wyjechał jeszcze z klubu. Nadal indywidualnie trenują Michał Koj, Filip Kozłowski i Takafumi Akahoshi. Obecność tego ostatniego oznaczać może, że jednak pozostanie w Pogoni.

Spore brawa należą się Patrykowi Małeckiemu, Adamowi Frączczakowi i Łukaszowi Zwolińskiemu, którzy jeszcze przez pół godziny po treningu bawili się i grali w piłkę z dziećmi.