Sebastian Rudol mimo, że nie zaczynał meczu w wyjściowym składzie jeszcze w pierwszej połowie pojawił się na boisku. Stało się tak za sprawą kontuzji, jakiej nabawił się Adam Frączczak.
Prawy obrońca nie był zadowolony po ostatnim gwizdku.
- Mówiliśmy sobie wczoraj i dzisiaj oglądając inne mecze Ekstraklasy, że te pierwsze spotkania są zawsze przewrotne, pełne walki. Każdy wychodzi naładowany i nie chce przegrać pierwszego spotkania. Strzeliliśmy pierwsi gola i mecz idealnie się dla nas układał. W końcówce zabrakło konsekwencji. Indywidualne błędy zaważyły na tym, że nie zdobyliśmy dzisiaj trzech punktów - tłumaczył po meczu Rudol.
- Widząc jak Marcin strzela pierwszego gola pomyślałem sobie, że wszystko dobrze się układa tak jak rok temu. Pewnie kibicom też taka myśl przeszła przez głowę. Lech to jest już jednak inny zespół, z innym trenerem i też mają swoje atuty. Jednak to nasz błąd w końcówce dał im ten jeden punkt - dodał młodzieżowy reprezentant Polski.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...
