Aktualności

- Pierwsze mecz po przerwie są pewną niewiadomą. Remis, wywalczony w takich okolicznościach, ma duże znaczenie mentalne. Szkoda, że szybko z boiska musiał zejść Sebastian Kowalczyk. Widać było jego brak, ale chłopcy pokazali charakter – stwierdził po meczu Paweł Cretti.

Pogoń przejęła inicjatywę od początku spotkania. W 10.minucie groźnie uderzał Krystian Peda po otwierającym podaniu Patryka Paczuka, który wyłuskał piłkę obrońcom. Kilka minut później napastnik mógł zdobyć gola, ale strzał powędrował wysoko nad bramką, a pozycja strzelecka była dobra. Lechia dała radę przeprowadzić jedną groźną kontrę. Niestety, piłkę wstrzeloną wzdłuż bramki do siatki skierował jeden z obrońców. Wyrównać przed przerwą mógł jeszcze Paweł Marczuk. Sprytny strzał z rzutu wolnego przeleciał obok słupka.

Przebieg drugiej połowy nie zwiastował niczego dobrego dla piłkarzy Pawła Crettiego. Najpierw karnego nie wykorzystał Krystian Peda. Jego intencje świetnie odczytał bramkarz Lechii. W 81. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Paweł Marczuk i wydawało się, że jest po meczu. Nic bardziej mylnego. W piłkarzy Pogoni wstąpiły nowe siły. Jakub Piotrowski świetnie wykorzystał swój wzrost i skierował piłkę głową do siatki rywali. To nie koniec emocji. W doliczonym czasie gry Lechiści wybili piłkę z linii wcześniej odbitą od poprzeczki.

Centralna Liga Juniorów, 18. kolejka

Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 1:1 (0:1)

Gol dla Pogoni:

1:1 – Jakub Piotrowski 89"

Pogoń: Henger – Chouwer, Marczuk, Stańczyk, Kuliga (75. Maćkowski) – Kurczak (82. Adamczuk), Piotrowski, Peda, Zieliński (60. Ładziak) , Kowalczyk (10. M. Czapliński) – Paczuk.