Aktualności

  • Adam Gyurcso: Nikolić wysłał SMS-a z gratulacjami

- Nikolić zdążył już wysłać SMS-a. Wczoraj ja też do niego pisałem. Wiadomo, jesteśmy przyjaciółmi i często mamy okazję rozmawiać. Dla niego najważniejsza jest Legia, dla mnie najważniejsza jest Pogoń - powiedział po meczu strzelec zwycięskiego gola Adam Gyurcso. Rozmawiał Daniel Trzepacz.


Adam, jakie uczucia towarzyszą Ci po tym pierwszym meczu?

- Nie ukrywam, że jestem szczęśliwy. Wygraliśmy mecz, a do tego ja strzeliłem bramkę, i to dającą zwycięstwo. To pierwszy mecz i pierwszy gol, więc to wyjątkowe uczucie. To był bardzo trudny mecz. Zwłaszcza druga połowa, gdy wychodzisz z myślą, że przegrywasz dwoma golami. W przerwie jednak rozmawialiśmy o wielu rzeczach, które możemy zrobić, aby ten wynik zmienić. Po przerwie zaczęliśmy nowy mecz. Zaczęliśmy więcej grać piłką i bardziej walczyć. Myślę, że to był dziś klucz do zwycięstwa.

Co stało się w pierwszej połowie, że wyglądała ona tak źle?

- Zdecydowanie... Straciliśmy dwa zbyt łatwe gole. Ciężko to wytłumaczyć...

Co sobie pomyślałeś, gdy straciliście drugiego gola już po kilkunastu minutach gry?

- Myślałem tylko o tym, że teraz będzie dużo ciężej, ale że możemy to zrobić. Żeby wygrać taki mecz, musisz wtedy strzelić aż trzy bramki i być uważnym, aby żadnej więcej nie stracić. Musisz wtedy dać z siebie więcej niż 100%. W drugiej połowie pokazaliśmy odpowiednią jakość i to, że możemy walczyć. Najważniejsze dziś jest to, że wygraliśmy.

Twój przyjaciel, Nemanja Nikolić, dzwonił już po meczu albo wysłał SMS-a z gratulacjami?

- <śmiech> Tak, zdążył już wysłać SMSa. Wczoraj ja też do niego pisałem. Wiadomo, jesteśmy przyjaciółmi i często mamy okazję rozmawiać. Dla niego najważniejsza jest Legia, dla mnie najważniejsza jest Pogoń.

W piątek jedziecie do Gliwic, do lidera tabeli. To ważny dla Was test.

- Tak, dla nas to test. Jeśli wygramy, to pokażemy, że jesteśmy wielkim zespołem. Zawsze, bez różnicy kto jest przeciwnikiem, możemy wygrać. To będzie trudne spotkanie. Jeśli jednak będziemy walczyć i sobie pomagać jak dziś w drugiej połowie, możemy to wygrać. O Koronie musimy już zapomnieć i skoncentrować się na meczu z Piastem. Zobaczymy, co wydarzy się na boisku.

Co myślisz o atmosferze, jaka panowała dziś na stadionie? Możesz to porównać z Węgrami?

- Ten ciągły doping jest fantastyczny. Na Węgrzech jest inaczej. Wiadomo, że dla mnie ten wieczór był wyjątkowy, bo strzeliłem gola. Wtedy stadion eksplodował. Czułem od początku to wsparcie ze strony trybun. To mi bardzo pomogło i dodało sił. To ważne, bo w takich momentach, jak dziś, gdy drużynie nie szło, a takie pewnie jeszcze będą się zdarzać, kibice mogą nas ponieść i dodać energii.

 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4312

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...