Dariusz Adamczuk gościł w niedzielę w programie Liga+ Extra w Canal+. O czym mówił szef pionu sportowego Dumy Pomorza?
Przegrane w meczach w których powinniśmy wygrać
- W trzech ostatnich meczach oddaliśmy siedemdziesiąt strzałów, a z tego mamy jeden punkt. To jest coś niewyobrażalnego. W meczu z Rakowem, Mistrzem Polski, oddaliśmy 24 strzały. To też coś pokazuje. Brakuje czegoś żeby domknąć mecze, tak jak ze Stalą. Nie bawiliśmy się, tak jak powiedział Mariusz Malec w przerwie, bo każdego rywala trzeba szanować, ale pokazaliśmy kawał dobrej piłki. Drużyna i sztab mają dosyć przegrywania meczów "wygranych", bo to jest najgorsze. Gdy przegrywasz mecz w którym wiesz, że jesteś gorszy, to mniej boli.
- Ten styl, którym gramy, jest najcięższy. To atak pozycyjny, dominacja i można nadziać się na kontry. Tu trzeba być skoncentrowanym. Ale obraliśmy taką drogę w klubie, z trenerem i w Akademii, bo chłopcy, którzy wchodzą do drużyny też potrafią grać w piłkę. Najczęściej wprowadzamy środkowych pomocników - Kozłowski, Łęgowski, Piotrowski. Musimy tak grać, nie zmienimy tego stylu. Nie wyobrażam sobie, żeby Kamil Grosicki grał defensywnie.
Co ma Śląsk, czego nie ma Pogoń?
- Śląsk miał w tej rundzie dużo szczęścia. Nawet w meczu u nas, gdzie Kamil Grosicki ma trzy faule w trakcie całej rundy. Gdy Przyborek strzelił gola, nie uznano go po VAR-ze, po miękkim faulu Kamila Grosickiego. Szczęście sprzyja lepszym. Co bym im zabrał? Szczęścia trochę.
TOP4 poszerzone o Śląsk i Jagę
- Poprzedni sezon był pod dyktando czterech zespołów. Teraz doszły dwa dobre zespoły. Są jeszcze mecze zaległe, ale Jaga i Śląsk pokazały, że mogą. Zobaczymy jak będzie dalej, bo formę trzeba utrzymać dłuższy okres.
Tracenie pierwszego gola w dziesięciu meczach
- Trudno się do tego przyzwyczaić. Pozytyw jest taki, że większość tych meczów odwracamy strzelając bramki.
Koulouris i temat pozyskiwania napastników
- Z napastnikami jest różnie. Jak się wstrzeli... Mamy przykład Angulo, który w wieku 32 lat trafił do Polski i wyglądał fenomenalnie. Przy "Kulu" było widać tę klasę odrazu. Na koniec napastnika rozlicza się z goli. On ma ich jedenaście we wszystkich rozgrywkach i jest to wynik ok.
- Dyrektor sportowy żeby ściągnąć napastnika do Polski, nie może operować parametrami. Musisz mieć szczęście, czutkę. To jest slogan, że chcemy lewej czy prawej nogi, czy innych parametrów. Kiedyś powiedziałem i parę osób się z tego śmiało, że gdy my oglądamy napastnika w rundzie jesiennej, który strzelił przykładowo pięć goli w drugiej lidze hiszpańskiej, to modlimy się, żeby nie strzelił więcej, bo jak będzie miał ich dziesięć to do nas nie trafi.
- Napastnik to najtrudniejszy cel transferowy. Pokazuje to też przykład Rakowa, gdzie drużyna, która była wicemistrzem, a następnie mistrzem, nie trafiła napastnika, który gwarantował 10 czy 12 bramek.
- Benedyczak po trzech bramkach w Polsce poszedł do Parmy. Gdy rozmawiam z Jensem, to naszym kolejnym celem jest wychować sobie napastnika. Mamy dwóch zdolnych chłopaków. Jeden rocznik 2006, a drugi 2007. Jest jeszcze trzeci w roczniku 2008. Doczekamy się wychowanka Pogoni na pozycji numer 9.
Po programie emitowanym w Canal+ wymeitowana miała zostać "Dogrywka". Do tej pory jednak zapis rozmowy w której więcej czasu miało zostać poświęcone Pogoni, nie pojawił się w serwisach Canal+.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...