Kibice, którzy dziś lub w ostatnich dniach odwiedzają okolice stadionu im. Floriana Krygiera w Szczecinie dziwią się, że z krajobrazu zniknął "balon", czyli hala pneumatyczna umiejscowiona nad boiskiem numer 4. Co się z nim stało?
- Mówiąc kolokwialnie "balon pękł" - mówi nam Łukasz Machiński, członek zarządu Pogoni Szczecin SA i dyrektor klubu odpowiedzialny za organizację i bezpieczeństwo. - Hala składa się z dziesięciu części poszycia. W nocy z 21 na 22 grudnia, przez silne podmuchy wiatru jedna z nich uległa znaczącemu uszkodzeniu.
W przeszłości w przypadku tak silnego wiatru hala była już wielokrotnie składana. Tym razem nie udało się tego zrobić z kilku powodów.
- Po przekazaniu nam hali i po innych incydentach w Polsce wprowadziliśmy procedury, aby uniknąć takich sytuacji. W poprzednich latach były już takie sytuacje w których halę składaliśmy przed nadejściem wietrznej aury. Musimy jednak pamiętać o jednej rzeczy. Aby rozpocząć procedurę opuszczenia "balonu", potrzebna jest "cisza". Nie może wiać. Nawet 20 kilometrów na godzinę to nie jest przecież mocny wiatr, ale w momencie gdy rozpoczynasz składanie hali, to nawet taki wiatr może wykonać duże szkody. "Balon" zachowuje się wtedy jak żagiel. Patrząc na odnotowaną pogodę w grudniu, aby móc złożyć bezpiecznie halę i zabezpieczyć przed wiatrem, który ją uszkodził, musielibyśmy zrobić to 4 grudnia. Jednak wtedy nie dysponowaliśmy prognozami, które wskazywałby silniejszy wiatr w kolejnych tygodniach. Gdy pojawiły się alerty, nie było już możliwości, aby to zrobić, a sama procedura opuszczenia i zabezpieczenia też trwa kilka godzin - opowiada dalej dyrektor klubu.
W tej chwili hala została zdemontowana, a na boisku zamontowano sztuczne oświetlenie. Wszystko po to, aby pomimo zimna panującego na dworze wciąż móc pracować z młodzieżą także w godzinach popołudniowych i wieczornych.
- Nie jest to dla nas komfortowa sytuacja. Musimy pamiętać, że do zajęć wraca około 500 dzieci i mają one w planach zajęcia treningowe. Bez hali, nawet na sztucznym boisku, ta praca w takich temperaturach będzie utrudniona, ale robimy wszystko aby te warunki młodym sportowcom zapewnić - dodaje Machiński.
Czy i kiedy hala pneumatyczna wróci na swoje miejsce? Tego jeszcze nie wiadomo. Cały czas trwa badanie i analiza wypadku, który miał miejsce. Nie wiadomo wciąż jakie koszty będą się z tym wiązały. Najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo, a to dotyczy dzieci, które trenują w Akademii.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...