- Pogoń do dzisiaj dała mi dużo. Bardzo się cieszę, że jestem tutaj w tym momencie i mogę się dobrze prezentować dla naszych kibiców - mówił Wahan Biczachczjan po meczu z Lechem.
Świetny wasz występ od pierwszej do ostatniej minuty do ostatniej minuty.
Nie wiem co mam powiedzieć. Bardzo dobry mecz, pełny stadion i wszyscy jesteśmy szczęśliwi i to jest niesamowite. Była jazda, wierzyliśmy, że możemy się podnieść po porażce z Legią, która do teraz siedzi w mojej głowie. Potrzebowaliśmy takiego wielkiego meczu. Powiedzieliśmy sobie jaką jesteśmy drużyną i że trzeba się z nami liczyć. Dla mnie jest to wielka drużyna dla której walczę do końca. Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa i idziemy dalej.
5 goli po pięknych akcjach i stałym fragmencie gry, bramki z akcji niecodziennej urody.
Wiemy jak grać w piłkę nożną. Mimo czterech porażek wiedzieliśmy, że to nie jest taka Pogoń, jaką chcemy pokazywać. Jako cała drużyna daliśmy radę z tego wyjść, zaczynając na pracownikach klubu i kończyć na prezesach. Dzisiaj wyszliśmy na boisko i wyglądało to bardzo dobrze. Coraz bardziej rozumiemy jeden drugiego.
Dziś strzeliłeś gola prawą nogą, a wszyscy w lidze wiedzą, że strzelasz lewą nogą i okazuje się, że potrafisz też prawą.
Wszyscy wiedzą, że tylko lewa noga, ale ja wiem, że ja mogę prawą nogą i głową strzelić bramkę. W tej sytuacji wpadło z prawej nogi i bardzo się cieszę.
Przyjemnie było, jak schodziłeś z boiska i cały stadion skandował Bi-cza-chczjan, Bi-cza-chczjan?
Już mówiłem, że jak gram na tym stadionie to jest to dla mnie niesamowite. Jak gramy w domu, to jest to dla mnie święto i chcę dać Pogoni więcej, bo kocham ten klub od pierwszego dnia. Pogoń do dzisiaj dała mi dużo. Bardzo się cieszę, że jestem tutaj w tym momencie i mogę się dobrze prezentować dla naszych kibiców.
W ostatnim meczu z Legią i tym dzisiejszym były takie stykowe sytuacje, gdzie sędzia musiał was rozdzielać. Było widać, że nie uciekasz. I gdy trzeba było szarpnąć przeciwnika to robiłeś to. Nie boisz się takich spięć na boisku?
Ja się niczego nie boję. Czasami trzeba kontrolować emocję, ponieważ mam 3 żółte kartki i jak dostanę kolejną za niesportowe zachowanie, to w następnym spotkaniu nie zagram, dlatego bardzo siebie kontroluję, by nie robić takich błędów, bo chcę pomagać drużynie. Wszystko chcę zawsze robić na 100% i jest to dla mnie normalne i tak jest mój charakter.
Przed wami Ruch Chorzów i tam będzie trzeba wygrać, bo pokazując taką klasę na boisku, szkoda by było to zaprzepaścić.
Wiadomo też, że w ekstraklasie nie ma łatwych meczy i trzeba być skoncentrowanym od początku do końca. Ważne jest by wspierać się na boisku nawzajem i koncentracja, bo tylko tak możemy wygrywać mecze. Jeżeli myślimy, że z Ruchem Chorzów czy inną drużyną sklasyfikowaną niżej będzie łatwiej to jest to zgubne. Zawsze trzeba być gotowym na wszystko.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...