Dawid Błanik, nowy zawodnik Pogoni Szczecin udzielił wywiadu portalowi ŁączyNasPiłka.pl, w którym opowiadał o kulisach transferu do Pogoni. Poniżej obszerny fragment.
Był pan zaskoczony propozycją z Pogoni Szczecin?
- Byłem. Słyszałem o tym, że Górnik Zabrze i Cracovia są mną zainteresowane, ale nie było żadnych konkretów. Spodziewałem się więc, że kolejne pół roku spędzę w GKS Tychy. Dlatego kiedy przed Świętami odebrałem telefon z ofertą Pogoni, powiedziałem dyrektorowi sportowemu Maciejowi Stolarczykowi, że jutro dam odpowiedź.
Na co był panu potrzebny ten jeden dzień?
- Na krótką analizę za i przeciw oraz na rozmowę z moim zaufanym doradcą piłkarskim Kamilem Sklibą. On był za, a mnie też większość argumentów się podobała. Najważniejsze było to, że trener Kosta Runjaić chciał mnie mieć w swojej drużynie. Dlatego już na drugi dzień po złożeniu propozycji odpowiedziałem, że jestem gotowy na podróż na drugi koniec Polski.
Patrzył pan na mapę, czy w tabelę ekstraklasy?
- Ani jedno, ani drugie mnie nie przestraszyło. Co prawda pierwszy raz w życiu samodzielnie przejechałem 600 kilometrów, ale poszło łatwiej, niż myślałem i po siedmiu godzinach z przerwą na obiad i kawę trafiłem do klubu, w którym może się spełnić moje sportowe marzenie. A jeżeli chodzi o tabelę, to zamiast niej oglądałem przez Święta powtórki z grudniowych meczów Ekstraklasy. Widząc, jak Pogoń w trzech ostatnich ubiegłorocznych meczach zdobywa siedem punktów, przekonałem się, że ten zespół stać na dużo wyższą pozycję.
Czy organizacyjnie między I ligą, a Ekstraklasą jest duża różnica?
- GKS Tychy jest dobrze zorganizowanym klubem, ale w Pogoni zaskoczyło mnie tempo tego wszystkiego, co dzieje się wokół mnie. Prosto z samochodu trafiłem do gabinetu lekarskiego na badania, po których podpisałem kontrakt na 3,5 roku, a na drugi dzień wpadłem w treningowy kierat. Zajęcia i badania wydolnościowe były tak intensywne, że po powrocie do hotelu, w którym mieszkałem, padłem. Trzeba się było jednak szybko podnieść i szukać mieszkania, do którego już po sześciu dniach pobytu w Szczecinie się przeprowadziłem. Na razie jeszcze wszędzie jeżdżę na GPS, ale z dnia na dzień coraz lepiej poznaję miasto.
Co pan wiedział o Pogoni przed ofertą ze Szczecina?
- Kojarzyłem ją z Rafałem Murawskim i jego występami w reprezentacji Polski oraz z Adamem Frączczakiem, bo należy do czołówki snajperów Ekstraklasy.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...