Aktualności

- Pogoń przez pierwsze pół godziny meczu z Bruk-Betem, czyli umówmy się - nie był to top - Pogoń wyglądała katastrofalnie. Środkowi obrońcy biegali nie w tę stronę, w którą powinni biegać, pogubieni totalnie. Zaczęło się od 0:1. Później Pogoń wychodzi na prowadzenie i znów traci gole w końcówce. To czego nie było widać w telewizji, czyli to co stało się pod szatnią po meczu, "motywująca" wyprawa kibiców, która została przerwana przez policję. Skorża ma ciężko. To jest trener, bo mam wiele informacji na jego temat od ludzi, którzy odnosili z nim sukcesy i porażki. Kiedy idzie, kiedy jest bardzo, bardzo dobrze, jest świetnie przygotowany warsztatowo i taktycznie do wykonywania zawodu. Jednak w takich trudnych momentach chciałbym wierzyć, że uczy się na swoich błędach. Jest mu trudno pociągnąć zespół w takich trudnych momentach, bo zamiast konflikty gasić, on je trochę podsyca. Robi to niechcący, ale tak właśnie bywa - powiedział Tomasz Smokowski.

Na temat pracy Macieja Skorży wypowiedział się też Mateusz Borek. Zaznaczył również kilka problemów kadrowych w zespole Dumy Pomorza.

- To była bardzo osobista decyzja Prezesa Mroczka, który "napalił się" na Macieja Skorżę, bo widział go jako człowieka, który będzie budował Pogoń na lata i że wróci do gry w europejskich pucharach. Myślę, że zatrudnienie trenera to jedno, z całym jego inwentarzem, ale myślę, że zabrakło kupienia klasowego napastnika. Frączczak trafił w tym meczu dwa razy do bramki i jest piłkarzem niesamowitym dla Pogoni - pracowitym, ambitnym. Wydaje mi się, że ten Frączczak poradziłby sobie lepiej w innym sektorze boiska. Zabrakło zakupów do tego zespołu - ocenił Mateusz Borek.

Za pozostawieniem na ławce trenerskiej Macieja Skorży opowiedział się też Dariusz Szpakowski.

- Nie życzę Maćkowi, żeby się z nim pożegnano. Za wyniki odpowiada trener i zawsze to on musi odejść, gdy tych wyników w klubie nie ma. Często zapominamy jednak o wielu składowych. Mówimy o wzmocnieniach, psychice i szatni. Znam Macieja Skorżę i mam absolutnie przekonanie, że jest najlepszy wśród trenerów, jeśli chodzi o czytanie gry rywala tak szybko, gdy toczy się mecz. On warsztatowo jest przygotowany pod tym względem znakomicie i potrafi to przełożyć na praktykę. Jednak nie tylko to przekłada się na to, czy zespół wygrywa, czy przegrywa - dodał Szpakowski.

Eksperci w swoich osądach byli zgodni, wszyscy życzyli Skorży, aby jego praca w Pogoni wciąż trwała. Mateusz Borek pokusił się dodatkowo o analizę obecnej kadry Dumy Pomorza.

- Dvali to reprezentant Gruzji, Niepsuj były zawodnik młodzieżówki, Piotrowski obecny reprezentant młodzieżówki, Drygas jeden z najciekawszych pomocników, Murawski niesamowite doświadczenie. Miesiąc temu przedłużono kontrakt z Kortem, chciano na niego postawić, a teraz jest odstawiony. To teraz pytanie, czy łatwiej odstawić zawodnika, czy go odbudować? Miesiąc temu się nim zachwycano i Maciek Stolarczyk szybko wzywał go do gabinetu, aby podpisywać nową długoletnią umowę. Teraz mija kilka tygodni, a chłopaka nie ma w osiemnastce. Patrzę dalej: Spas Delev, etatowy reprezentant kadry Bułgarii, były reprezentant U-21 Formella, do tego Frączczak. Na ławce rezerwowych siedzi Fojut, Hołota, którego wziąłęś z drugiej Bundesligi. To nie jest tak, że Pogoń nie ma kim grać, bo wydaje mi się, że są drużyny słabsze od niej kadrowo. Coś tam nie gra - ocenił Borek.