Aktualności

  • Buksa: W Tokio jesteśmy tylko jedną nogą

Adam Buksa w środowym meczu reprezentacji młodzieżowej z Włochami pojawił się na placu gry jako rezerwowy. Przez kwadrans wykonał jednak bardzo ważną pracę, która przybliżyła zespół do zwycięstwa.


- Paradoksalnie dużo ciężej przeżywa się mecz na ławce rezerwowych niż na boisku. Nie ma się praktycznie żadnego wpływu jak przebirga spotkanie. Gdy wszedłem na boisko, głównym celem było utrzymanie wyniku. Moja rola polegała na tym, żeby przeszkadzać obrońcom włoskim w rozgrywaniu akcji i w miarę możliwości utrzymać piłkę, dać chłopakom odsapnąć - mówił napastnik Pogoni zaraz po meczu. - Nie mamy problemu z tym, żeby zachować chłodną głowę. W takich meczach to jest kluczowe. Wiedzieliśmy na co się piszemy. Spodziewaliśmy się, że ten stadion będzie żył przez całe spotkanie, a Włosi będą nas prowokować. To nie mogło być łatwe spotkanie również pod względem wolicjonalnym. Daliśmy sobie wzorowo z tym radę. Teraz skupiamy się na regeneracji.

Reprezentacja Polski jest liderem swojej grupy z kompletem punktów po dwóch meczach. Aby zapewnić sobie awans do półfinału i na Igrzyska Olimpijskie w Tokio i nie oglądać się na innych, kadra Michniewicza musi wygrać lub zremisować z Hiszpanią.

- Jesteśmy w Tokio tylko jedną nogą. A dopóki jesteśmy tylko jedną nogą, to właściwie nie mamy nic. Po tym zwycięstwie nic się nie zmienia, skupiamy się jedynie na najbliższym meczu. Nie możemy się rozluźnić - dodał Buksa.

CAŁĄ ROZMOWĘ PRZECZYTASZ TUTAJ!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: gol24.pl
Wyświetleń: 5562

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...