Jesienią zagrał w 25 meczach Pogoni Szczecin. Strzelił w nich dwanaście goli. Efthymis Koulouris jest napastnikiem na jakiego czekaliśmy od czasu Adama Buksy.
166 minut - tyle średnio Efthymis Koulouris potrzebuje spędzić czasu na boisku, aby strzelić gola. To bardzo solidny wynik, a patrząc na nieodległą historię napastników Pogoni Szczecin, można powiedzieć, że nawet bardzo dobry.
Koulouris jest dla Pogoni gwarantem goli. Oczywiście, nie we wszystkich sytuacjach piłkarz trafia do siatki, ale ma ten dar, który powinien mieć napastnik. Jest tam, gdzie spada piłka i nie boi się uderzyć na bramkę w sytuacji gdy inni szukają innego rozwiązania.
W zimowych sparingach Koulouris błyszczał formą strzelecką. W meczach z Paksi FCi Sturmem Graz trafiał do siatki po dwa razy. Teraz, pozostaje liczyć, że zawodnik utrzyma tak dobrą formę strzelecką.
- W piłce nożnej statystyki to jedno, a boisko i sytuacja na nim to drugie. Nie zawsze oddają w stu procentach rzeczywistość. Można je rozpatrywać na wiele sposobów. Ja uważam, że zagrałem dobrą pierwszą część sezonu. Zawsze stawiam sobie wysoko poprzeczkę. Mam nadzieję i liczę na to, że będę jeszcze lepszy wiosną. Mamy swój plan, swoją strategię do rozgrywania akcji ofensywnych i jesteśmy z niego zadowoleni. Z drugiej strony, musimy pracować ciężko w innych aspektach gry. Nie ze wszystkich byliśmy zadowoleni. Straciliśmy kilka punktów, których nie powinniśmy stracić. Jesteśmy jedną z drużyn, która gra najbardziej atrakcyjny futbol w lidze. Musimy być bardziej ostrożni. To są detale. Jeżeli o nie zadbamy to poprawimy swój wynik - mówi napastnik Dumy Pomorza w ostatnim wywiadzie dla GS24.pl.
Oby piłkarzowi dopisywało zdrowie tak, jak jesienią. Wtedy wydaje się, że możemy być spokojni o sytuacje strzeleckie, a on sam o kolejne trafienia w barwach Dumy Pomorza.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.