Valentin Cojocaru w meczu z ŁKS-em nie mógł pomóc swoim kolegom na boisku. Bramkarz na porannym rozruchu nabawił się urazu pleców. Na szczęście nie jest to nic poważnego.
- Przytrafiła mi się kontuzja pleców. Dziś pojawił się ból. Niestety pojawiło się to przed samym meczem. Na szczęście będę jednak gotowy na kolejny mecz - mówi Valentin Cojocaru w rozmowie z naszym serwisem. - Mam na myśli już wtorkowy mecz z Lechem w Poznaniu w Pucharze Polski.
Dla Cojocaru był to pierwszy mecz od czasu przyjścia do Pogoni, który musiał obejrzeć z wysokości trybun.
- Oglądanie meczu z trybun to zupełnie inna perspektywa. Nie miałem wcześniej okazji oglądać naszych kibiców w trakcie dopingu siedząc na trybunach. To było fajne uczucie i dobrze było być blisko drużyny. To był bardzo dobry mecz z czterema golami dla naszego zespołu i trzema punktami - mówi dalej bramkarz z Rumunii.
Przed Portowcami chwila na oddech przed arcyważnym meczem z Lechem w Poznaniu.
- Mogę obiecać, że tak jak w ostatnim meczu z Lechem, znów damy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że kolejny raz to my będziemy zwycięzcami - dodał golkiper.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...