Ostatni czas nie jest najlepszy dla Marcina Listkowskiego. Zawodnik wciąż nie może się przełamać i notować liczb po stronie goli i asyst.
Listkowski został też pominięty przy powołaniach do kadry U-20. To nowość, bo był etatowym reprezentantem w swoim roczniku od kilku dobrych lat.
- Fajnie jest jeździć na reprezentację. Teraz nie otrzymałem powołania i zostałem w klubie. Myślę, że trochę mi to dało, bo pojechaliśmy na zgrupowanie gdzie ciężko pracowaliśmy. Myślę, że dzięki temu mogłem więcej zyskać niż stracić - powiedział młody zawodnik.
Czas ochronny dla Listkowskiego niestety już się skończył. Kibice liczą, że nareszcie zacznie dawać drużynie więcej, a w tabelkach z golami i asystami zaczną pojawiać się liczby, których do tej pory brakuje. Marcin ma na swoim koncie już 52 mecze w Lotto Ekstraklasie i jedynie dwie asysty. To zdecydowanie za mało patrząc na oczekiwania wobec jego talentu.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.