Aktualności

  • Czesław Michniewicz: Nie myślę, które miejsce zajmiemy

- Wiadomo jak jest z tymi pucharami, Michał Probierz mówił, że to pocałunek śmierci dla trenerów, więc może lepiej je odpuścić. A tak serio w tym roku przerwa między końcem sezonu, a meczami w pucharach będzie dłuższa niż w poprzednim roku, więc będzie łatwiej coś ugrać - powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą trener Czesław Michniewicz.


Porażka z Ruchem była dla was pierwszą od 22 listopada, a kibice są niezadowoleni. Wysoko podnieśliście ich wymagania wcześniejszymi meczami.

 - Kibice zawsze będą mieli swoje wymagania, do tego reagują sercem, emocjonalnie. My jednak musimy patrzeć na to co sobie założyliśmy. Chcemy zadowolić fanów, ale patrzymy na pewne rzeczy realistycznie.

Postawię tezę: gdyby nie sytuacja z Jakubem Słowikiem nie przegralibyście z Ruchem. Zgodzi się pan?

- Myślę, że istnieje duża szansa, że uniknęlibyśmy porażki, gdyby to wszystko się nie wydarzyło. Graliśmy nieźle, mieliśmy swoje sytuację i nic nie wskazywało na to, że stracimy dwie bramki. Oczywiście, zawsze można dostać przypadkowe trafienie, ale czegoś takiego się nie spodziewaliśmy. Czerwona kartka, karny, gol na 2:2 i trochę się pogubiliśmy. Gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu tej porażki by nie było, tak uważam.

Przed sezonem wszyscy przewidywali, że Adam Guyrcso może zostać gwiazdą ligi. Jak pan ocenia go po kilku spotkaniach?

- Adam ma bardzo duży potencjał, ale nie pokazał jeszcze wszystkiego. To jest techniczny piłkarz i niestety stan boisk nie pomaga mu w zaprezentowaniu umiejętności. Ale i tak jest bardzo groźny dla przeciwników, gdy jest blisko bramki, piłka go szuka. Musi jednak przystosować się do naszej ligi, która najłatwiejsza nie jest.

Za dużo fizycznej walki jak dla niego?

- Jest u nas dużo gry w kontakcie, a Adam nie jest herosem jeśli chodzi o budowę. Ale i tak praktycznie w każdym meczu mógł zapisać sobie coś po stronie liczb. Trafił z Koroną, z Jagiellonią czy Niecieczą mógł zaliczyć asysty. Z biegiem czasu będzie pokazywał coraz więcej.

Gdy rozmawialiśmy kilka miesięcy temu mówił pan, że celem jest awans do grupy mistrzowskiej. Zrewidowaliście już cele, patrzycie wyżej?

- Brakuje nam klepnięcia tego, że znajdziemy się w pierwszej ósemce. Liczyłem, że nastąpi to w spotkaniu z Ruchem. My patrzymy na wszystko z chłodną głową, przed nami bardzo ciekawa końcówka, która może odpowiedzieć na pytanie na co nas stać. Przed podziałem punktów zagramy z Cracovią i Legią, a więc sąsiadami w tabeli.

Zagracie też z Zagłębiem Lubin. Mało kto przed sezonem spodziewał się tego, że będzie to starcie drużyn walczących o europejskie puchary.

- Wiadomo jak jest z tymi pucharami, Michał Probierz mówił, że to pocałunek śmierci dla trenerów, więc może lepiej je odpuścić. A tak serio w tym roku przerwa między końcem sezonu, a meczami w pucharach będzie dłuższa niż w poprzednim roku, więc będzie łatwiej coś ugrać. Powtarzam: nie myślę o tym które miejsce zajmiemy. Wszystko rozstrzygnie się po podziale punktów, wygra ten kto będzie miał bardziej wyrównaną kadrę, zachowa siły i dostanie trochę szczęścia, czyli ominą go kartki i kontuzje. Piast zaczął tracić przewagę, Legia też zalicza wpadki. Końcówka sezonu będzie bardzo ciekawa.

CAŁA ROZMOWA DO PRZECZYTANIA TUTAJ!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4245

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...