Aktualności

  • Dymkowski: W innym terminie wynik meczu z Lechem byłby inny

Ikona Pogoni Szczecin lat 90. zmaga się z nieuleczalną chorobą. Pamiętają o nim w klubie, pamiętają koledzy i kibice. Wsparcie jest bardzo ważne i wciąż można finansowo pomóc Robertowi Dymkowskiemu - czytamy w Głosie Szczecińskim.


Robert Dymkowski w 2023 r. poinformował, że stwierdzono u niego ALS (stwardnienie zanikowe boczne) - nieuleczalną chorobę. "Dymek" traci stopniowo sprawność fizyczną.

Dla Dymkowskiego rozegrano w Szczecinie turniej piłkarski z udziałem gwiazd polskiej piłki (wrzesień 2023), a poprzedniej wiosny odbył się marszobieg na Jasnych Błoniach. Cały czas aktywne są zbiórki pieniędzy na kosztowne utrzymanie i konieczną rehabilitację.

Ostatnie doniesienia o stanie zdrowia - też zmroziły szczecińskie środowisko piłkarskie.

WALKĘ O ZDROWIE ROBERTA WESPRZEĆ MOŻESZ TUTAJ!

- Stan zdrowia jest teraz stabilny. Nie doszedł do siebie sprzed wizyty w szpitalu, ale lekarze zadbali o Roberta i teraz mogę ocenić, że stan jest stabilny. Codziennie oczywiście ma rehabilitacje. Cały czas jest też podłączony do respiratora. Może samodzielnie oddychać, ale jednak aparatura mu to ułatwia. Respirator pozostanie z nami na pewno przez najbliższy okres - mówi pani Sylwia, małżonka Roberta Dymkowskiego. - Dużo stara się odpoczywać, ale jest też aktywny. Robert nie jest tylko leżącą osobą, ale jak ma więcej energii to również sporo siedzi. Ogląda telewizję lubi spędzić trochę czasu przed komputerem. Ma mechanizmy, które ułatwiają mu obsługę komputera mimiką twarzy.

Finansowe potrzeby są duże i zbiórki na leczenie i rehabilitację wciąż są aktywnie. Kto będzie chciał pomóc - z łatwością znajdzie szczegóły w internecie. Niedawno zbiórkę organizowali też sympatycy Pogoni.

- Wszystko, co potrzebujemy w tym momencie mamy zapewnione. Robert uczestniczy w zajęciach rehabilitacyjnych. Część spraw jest odpłatna, część jest refundowana. Ciągle dokupujemy sprzęty, np. nowe łóżko, które mają mu ułatwiać funkcjonowanie. Jak się ociepli będziemy chcieli wyjść na spacery, ale do tego potrzebne są np. akumulatory czy baterie - mówi Sylwia Dymkowska.

GRUPĘ Z LICYTACJAMI DLA ROBERTA DYMKOWSKIEGO ZNAJDZIESZ TUTAJ!

Król strzelców I ligi w sezonie 1991/92 (gdy Portowcy powrócili do piłkarskiej elity), a później czołowy napastnik ekstraklasy wciąż interesuje się piłkarskim rozgrywkami. W elicie dla Pogoni rozegrał 253 spotkania, strzelił 72 bramki. Grał też w Widzewie czy Arce. Po zakończeniu kariery był trenerem np. juniorów Pogoni czy FASE, był dyrektorem Pogoni, radny miasta. Był też szkoleniowcem ekstraklasowej drużyny kobiet Pogoni.

- Na mecze Pogoni czy dziewczyn też chce pójść. Szykujemy się, ale musi się zrobić dużo cieplej - mówi pani Sylwia.

Mecz z Lechem musiał zobaczyć w telewizji. 30 lat temu z nim Pogoń wyciągnęła zwycięstwo 3:2 ze stanu 0:2. I to w końcówce meczu.

- Gdyby mecz z Lechem był w innym terminie, to wynik też byłby inny - stwierdził Robert Dymkowski.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: GS24.pl
Żródło: GS24.pl
Wyświetleń: 3447

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...