Pomimo stworzenia kilkunastu dobrych, a kilku świetnych okazji strzeleckich, Pogoń Szczecin nie potrafiła zdobyć bramki w meczu z Koroną w Kielcach. Gospodarze odpowiedzieli jednym trafieniem byłego Portowca Dawida Błanika i to wystarczyło do zgarnięcia trzech punktów.
Pierwszy celny strzał w tym meczu odnotowaliśmy już po kilkudziesięciu sekundach. Błanik próbował zaskoczyć płaskim strzałem Cojocaru, ale nasz bramkarz pewnie złapał kozłującą piłkę. Pogoń pierwszą groźną sytuację miała pięć minut później gdy na strzał z osiemnastu metrów zdecydował się Greenwood, ale piłka przeszła nieznacznie obok bramki. W 13. minucie znów groźnie zrobiło się pod naszą bramką po rzucie rożnym gospodarzy, ale na nasze szczęście udało się piłkę bezpiecznie wybić tuż przed linią. Chwilę później doskonałą okazję miał Smoliński po podaniu Grosickiego, ale intuicyjnie strzał obronił Dziekoński. W 22. minucie znów po podaniu Grosickiego strzelał Smoliński, ale Dziekoński na raty poradził sobie z tym uderzeniem. W 26. minucie to gospodarze mogli i powinni wyjść na prowadzenie. Długosz wpadł w pole karne i dośrodkował na głowę Matuszewskiego, ale jego strzał z dwóch metrów fenomenalnie nad bramką przeniósł Cojocaru. W 31. minucie strzałem prawą nogą gola zdobyć próbował Grosicki, ale ponownie górą był bramkarz Korony. Kilkadziesiąt sekund później strzału z dystansu próbował Juwara, ale Dziekoński ponownie złapał piłkę. Gambijczyk uderzał z dystansu także po rzucie wolnym, ale piłka po rykoszecie przeszła nad bramką gospodarzy. W 38. minucie spotkania doczekaliśmy się pierwszego gola w tym meczu, ale niestety dla Korony. Błanik wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony i szczupakiem wpakował futbolówkę do bramki. W 44. minucie powinno być 1:1, ale najpierw Dziekoński obronił strzał Grosickiego, a dobitkę Koutrisa z linii bramkowej wybił jeden z obrońców. To jednak nie był koniec emocji w pierwszej części spotkania, bo tuż przed końcem Antonin mógł podwyższyć wynika, ale piłka odbiła się od słupka. W 55. minucie Matuszewski pomknął do długiej piłki z lewej strony i zagrał ją w pole karne, ale Antonin nie doszedł do piłki.
W pierwszych minutach drugiej części spotkania do szaleńczych ataków rzucili się gospodarze, ale Portowcy radzili sobie w defensywie. w 59. minucie spotkania na strzał zdecydował się Grosicki, ale ponownie jego uderzenie odbił golkiper gospodarzy. Po chwili szansę na strzał miał Juwara, ale nie trafił w bramkę płaskim uderzeniem. W drugiej części spotkania na boisku znacznie więcej chaosu, a to nie pomagało Pogoni w zawiązywaniu akcji ofensywnych. Trener Robert Kolendowicz próbował dokonywać zmian, które nie przynosiły jednak zmiany rezultatu. W 79. minucie błąd w obronie Portowców wykorzystać powinien Davidović, ale w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę. W 82. minucie swoją szansę na gola w debiucie miał Molnar, ale jego strzał głową po dośrodkowaniu Juwary wpadł w ręce Dziekońskiego. Chwilę później głową strzelał Wahlqvist, ale piłka przeszła nieznacznie obok bramki. Już w doliczonym czasie gry Kamil Grosicki za pomocą Keramitsisa wypracował stuprocentową sytuację Juwarze, ale nasz skrzydłowy przegrał pojedynek z Dziekońskim.
8. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
1:0 Błanik 38'
Korona Kielce: Dziekoński – Smolarczyk, Resta, Pięczek – Długosz (76' Davidović), Remacle (76' Kamiński), Svetlin, Matuszewski – Nono, Błanik (69' Niski) – Antoñín (69' Nikolov).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Lončar, Huja, Koutris (87' Keramitsis) – Greenwood (69' Molnar), Biegański (56' Ulvestad) – Juwara, Smoliński (46' Przyborek), Grosicki – Kostorz (56' Mukairu).
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.