Mariusz Fornalczyk w piątkowym meczu z Wisłą był jednym z najjaśniejszych punktów Pogoni Szczecin. Był blisko strzelenia dwóch goli, ale oba zaliczone zostały jako samobójcze.
- Najważniejsze były trzy punkty, na boisko wyszliśmy z takim właśnie założeniem. Muszę jeszcze poczekać na pierwszą bramkę, ale te stworzone okazje cieszą i zwycięstwo cieszy najbardziej - mówił Fornalczyk zaraz po meczu.
Był moment w meczu w którym kibice Pogoni mogli czuć niepewność co do końcowego wyniku, jednak gol na 3:1 w zasadzie zakończył emocje.
- Przy wyniku 2:1 byliśmy trochę cofnięci i Wisła na nas siadła, ale wyszliśmy na nich pressingiem, strzeliliśmy gola na 3:1 i dalej mecz układał się pod nasze dyktando - dodał "Fornal".
Dla Fornalczyka mecz z Wisłą był drugim w którym wyszedł w podstawowej jedenastce.
- Myślę, że w Pogoni rywalizacja o grę na skrzydle jest największa w lidze. Udaje mi się wyjść w wyjściowym składzie już drugi raz, trenuję mocno i mocno się przykładam - dodał młody skrzydłowy.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.