Mariusz Fornalczyk opuścił Pogoń Szczecin na początku roku i przeniósł się do Korony Kielce. W długiej rozmowie z portalem goal.pl opowiadał o swoich motywacjach i czasie spędzonym w Szczecinie.
Fornalczyk wiele czasu w Pogoni spędzał z Kamilem Grosickim. Obaj często mówili w różnych rozmowach, że są do siebie podobni.
- Bardzo się polubiliśmy mimo różnicy wieku. Pasowaliśmy do siebie charakterologicznie, złapaliśmy fajny kontakt, a Kamil mnie wziął pod swoje skrzydła. Dużo czerpałem od niego. Faktycznie to była super relacja. Choć nie chciałbym mówić, że była. Myślę, że wciąż ją utrzymamy, nawet jeśli będzie trudno na tym samym poziomie, gdy widywaliśmy się codziennie - mówi Fornalczyk. - Czasem rozmawialiśmy, ale nie na zasadzie: Fornal nie rób tego, bo popełnisz błąd. Kamil wychodził z założenia, że życie ma się jedno i każdy ma prawo je przeżyć po swojemu. Że każdy ma wolną wolę, czy woli uczyć się na czyichś błędach, czy swoich.
Fornalczyk został także zapytany o to, czy jego zdaniem powinien otrzymać w Pogoni więcej szans.
- Tak. Wydawało mi się, że ciężką pracą na treningach na to zasługuję, a gdy nie dostawałem minut, nie poddawałem się. Nigdy nie powiedziałem, że mi się już nie chce, skoro nie ma efektów. Jak nie było, dalej trenowałem na 100-110 proc. Wydaje mi się, że dałem kilka wejść, po których mógłbym dostać więcej minut - opowiada dalej. - Trener Gustafsson rozmawiał ze mną bardzo dużo, szczególnie na początku. Wpłynął na to, bym pracował z psychologiem, nad emocjami. Twierdził, że na boisku zawsze zrobię to, co umiem i zawsze dam sobie radę, ale pod kątem mentalnym widział pracę do wykonania.
Były skrzydłowy Pogoni opowiedział też o rywalizacji jaką musiał toczyć o miejsce w zespole.
- Jak się rywalizuje z Kamilem Grosickim na skrzydle, to trudno narzekać, że przegrywasz tę rywalizację. Przecież nie możesz nie wpuścić kapitana, legendy klubu. Może liczyłem, że szansą dla mnie będzie kontuzja Marcela Wędrychowskiego, bo gdy wypada skrzydłowy młodzieżowiec, jakieś nadzieje miałem. Ale trener postawił na opcję gry bez młodzieżowca. Grał Wahan, wykorzystał ten moment i tyle. Na pewno nie mam zamiaru narzekać na trenera. Puścił mnie, bym się rozwijał w innym otoczeniu - dodał młody piłkarz.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...