Aktualności

  • Frączczak: Jesteśmy optymistycznie nastawieni

Przed Portowcami ostatni tydzień ligowych zmagań, w którym czeka ich m.in. spotkanie z Zagłębiem i Lechią. Wraz z trenerem na konferencji prasowej, poprzedzającej oba mecze, z dziennikarzami spotkał się Adam Frączczak. 


- Jesteśmy optymistycznie nastawieni przed meczem. Dwa ostatnie spotkania pokazały, że nasza forma rośnie. Choć dalej nie odnosimy zwycięstw to czujemy, że coś w naszej grze drgnęło. Będzie trudno, ale podniesiemy się z tej sytuacji. Nie możemy się doczekać niedzielnego meczu - zapowiedział kapitan Pogoni. 

W dotychczasowych 18 spotkaniach ligowych Portowcy zdobyli zaledwie 14 goli - To, że w niektórych meczach nie stwarzaliśmy sobie sytuacji klarownych zależało od tego czy graliśmy wysoko, czy nisko - zauważył Adam Frączczak. - Trudno jest nam grać na własnej połowie i czekać na kontry, choć mamy szybkich zawodników, którzy są jednymi z najlepszych w Polsce do wyprowadzania kontrataków. Jest Adam i Spas. Jest także szybki Darek Formella i "Listek". Są to piłkarze, którzy są idealni do takiej gry, ale mimo wszystko do tej pory nie potrafiliśmy tego wykorzystać. 

Przed Portowcami niedzielny mecz z Zagłębiem Lubin i wyjazdowe starcie z gdańską Lechią. - Będą to dwa inne spotkania - przyznał Portowiec. - Lechia u siebie, mimo swoich problemów, jest groźnym przeciwnikiem. Z kolei Zagłębie przyjedzie do nas z nowym trenerem. Różnie się ta zmiana przekłada na zespół. Ostatnio wygrali wysoko z Termaliką. Ktoś może powiedzieć, że to było łatwe zwycięstwo, ale tak nie było. Musimy patrzeć na to jak my mamy zagrać. Musimy w końcu wygrać u siebie. Jesteśmy pełni optymizmu i determinacji. Siedzi w nas ogromna złość, że nie możemy wygrać.

Zarówno Lechia Gdańsk, jak i Zagłębie Lubin mają w swoich zespołach bramkostrzelnych napastników. - Wydaje mi się, że Marco Paixao jest na ten moment lepszym zawodnikiem - stwierdził kapitan Pogoni. - Natomiast Jakub Świerczok jest młodym zawodnikiem. Jeśli dalej będzie się w takim tempie rozwijał to pewnie jeszcze nie raz zagra w reprezentacji, czego mu życzę. Pokazał on, że przychodząc z 1. ligi do ekstraklasy, można w niej robić swoje, strzelać bramki i spełniać marzenia. 

Adam Frączczak udowodnił, że potrafi zdobywać bramki w Gdańsku. Po jednej z nich miał nawet okazję do spróbowania Knoppersa, którym obdarował go jeden z kibiców Lechii. - Wracając do tamtej sytuacji to był impuls, że zjadłem wtedy tego batona - przyznał z uśmiechem ofensywny zawodnik. - Zrobiło się wokół tego tyle szumu, że już bym tego nie powtórzył. Poza tym nie miałbym pewności, co się w tym batoniku znajduje. Wolałbym być ostrożny.

Przed Portowcami ostatni tydzień ligowych zmagań, po których piłkarze udadzą się na świąteczne urlopy. - Święta będą słabe - nie ukrywa Frączczak. - Każdy inaczej wyobrażał sobie naszą sytuację. Nasze urlopy nie będą wesołe. Będzie to czas, w którym głowy będą mogły nieco odpocząć i nabierzemy więcej sił przed kolejnymi meczami. Fajnie, że to będzie czas, który spędzimy w rodzinnym gronie, ale w tej chwili cały czas myślę nad tym, co zrobić, żeby nasza sytuacja się poprawiła. Mam nadzieję, że nadchodzący tydzień osłodzi nam choć trochę całą rundę.

Superbet

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 4230

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.