Aktualności

- Widać radość. Widać u nas głód tego normalnego treningu. Jest to olbrzymia przyjemność wyjść na boisko, na trawę i zrobić normalny trening. Mimo iż jesteśmy podzieleni na grupy, to zajęcia były intensywne i to czuć - powiedział przed kamerą klubowej telewizji Adam Frączczak.

Portowcy mają za sobą siedem długich tygodni w których mogli jedynie trenować indywidualnie w domach lub jego okolicach.

- Rozpiski które mieliśmy zawierały sporo pracy. Myślę, że każdy wykonywał je sumiennie i jesteśmy teraz gotowi, aby wejść w trening piłkarski. Jest to inny rodzaj zmęczenia i inne bieganie niż takie w domu czy w parku. Jesteśmy dobrze przygotowani, żeby zacząć nowy etap czyli treningi w grupach, a później razem. Mam nadzieję, że nic się nie wydarzy i będziemy dobrze przygotowani do gry. Jest trener Rafał i trener Piotr, fajnie trzymają nad tym pieczę. Każdy po tej kwarantannie wróci silniejszy i z większą ochotą do biegania - tłumaczył "Frączu".

Środowe zajęcia były pierwszymi od blisko dwóch miesięcy, które zawodnicy mogli odbyć w swoim gronie na zielonej murawie, ale przerwa nie spowodowała tego, że zapomnieli jak to jest być z piłką na boisku.

- Myślę, że nie było najgorzej. Wszyscy chyba myśleli, że piłka będzie bardziej odskakiwała. To też jest spowodowane tym, że boisko jest świetnie przygotowane. To tylko sprzyja temu, żeby piłkę lepiej poczuć. Ten trening był poświęcony własnie kontroli nad piłką. Ten tydzień będzie tak pewnie wyglądał i ja nie mogę się już doczekać kolejnego treningu - dodał kapitan zespołu.