Pogoń więcej sytuacji strzeleckich w meczu z Jagiellonią miała przed przerwą. Jednak nie udało się w niedzielę pokonać Mariana Kelemena.
- To, że Jagiellonia w drugiej połowie miała więcej sytuacji bramkowych, wynikało z tego, że przesunęliśmy się do przodu. Chcieliśmy odrobić straty, a Jagiellonia dobrze gra z kontry i stąd te sytuacje. W pierwszej połowie mecz był wyrównany, choć być może oddaliśmy trochę więcej lepszych strzałów. Jagiellonia dziś była o jedną bramkę lepsza i trzeba pogratulować jej zwycięstwa - powiedział po meczu pełniący rolę kapitana Adam Frączczak.
Porażka w Białymstoku nie oznacza, że Pogoń nie może w tym sezonie już na nic liczyć. Portowcy za tydzień zmierzą się na własnym stadionie z Legią.
- Nikt nie chce odpuścić. Jagiellonia gra o mistrzostwo Polski, a my walczymy o to, by być jak najwyżej w tabeli. Jest taki moment sezonu, że mamy jeszcze sześć kolejek, każdy gra o jakieś cele i nikt nie chce oddać pola. Nie przyjechaliśmy tu na wycieczkę, staraliśmy się zdobyć punkty i stąd było tyle walki i zaangażowania z naszej strony. Z tego wynikały też faule. Być może było ich sporo i zbyt dużo takich nieprzyjemnych, ale też sędzia powinien trzymać na boisku jakiś poziom, a dzisiaj tego brakowało i stąd ta gra się zaostrzyła - dodał Frączczak.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...