Aktualności

- Myślę, że stać Pogoń na miejsce w pierwszej trójce. W pewnym momencie wydawało mi się, że się "zakopali", bo strata do lidera wynosiła nawet 12 punktów. Reszta zaczęła tracić punkty, Lech nie jest stabilny i Pogoń to wykorzystała. Zespół dostał Cojocaru i Ulvestada, zaczął wyglądać dzięki temu przekonująco. Kamil Grosicki wrócił do wysokiej formy i notuje liczby. Pogoń w czterech ostatnich meczach nie ma żadnej porażki, jest jeden remis i trzy zwycięstwa. Do tego są czyste konta, co w pewnym momencie było taką mrzonką dla kibiców Pogoni w Szczecinie, ale nareszcie to przyszło. Też jestem ciekaw Pogoni Jensa Gustafssona czy rzeczywiście "kliknęło" i są w stanie zbudować serię zwycięstw, czy znów będzie falowanie i spadanie - powiedział komentator i ekspert stacji Bartosz Gleń.

Pogoń zaskoczyła pod względem wyników po wejściu do składu Valentina Cojocaru i Fredrika Ulvestada.

- Dobra rola dyrektora Adamczuka, że w sytuacji ratunkowej, przy maksymalnym ryzyku, ściągnął takich piłkarzy. Przy ich braku nie mogłeś się pomylić i w Pogoni trafili w dziesiątkę. Zarówno z Cojocaru, który stabilizuje jakość gry defensywnej Pogoni Szczecin. Mówimy o czymś z czym ten klub miał największe problemy. Pojawiły się czyste konta i lepsza gra środkowych obrońców. Ulvestad to dla mnie "game changer" w przypadku Pogoni. Gracz stworzony do gry intensywnej, doświadczony i fantastycznie uzupełnia się z Gorgonem i Kurzawą. Jeśli mówimy o pierwszym składzie, to jest to zespół czołowy, ale jeśli przyjdą urazy i zawieszenia, to ja widzę zagrożenie. Wracając do Ulvestada, rozmawiając nawet z członkami sztabu ze Szczecina to są oni zdziwieni na jakich wartościach on pracuje w meczach i na treningach. Nie jest przecież oczywiste, że bierzesz piłkarza po trzydziestce, który ma umiejętności, ale nie daje tyle energetycznie, a on to ma - dodawał Adam Szała, ekspert Canal+.