Alexander Gorgon mecz z Piastem rozpoczął w wyjściowej jedenastce. Tak jak i reszta drużyny, po zakończeniu spotkania nie miał dobrego nastroju.
- Tym razem zwariowana ekstraklasa trafiła nas. Bardzo łatwo straciliśmy dwie bramki, później próbowaliśmy wywołać presję na przeciwniku i stworzyć sytuacje podbramkowe. Kilka razy byliśmy blisko by piłka wpadła do bramki, ale niestety nie wpadła. Pierwsza połowa też nie poszła po naszej myśli, a potem w drugiej połowie musieliśmy gonić wynik 0:2. Gonienie wyniku też kosztowało trochę energii i niestety się nie udało – mówił chwilę po meczu Alexander Gorgon. - Rzuty karne w ostatnich latach tak się zmieniły, że teraz trudniej jest go wykorzystać. Myślę, że ten mecz mógł skończyć się remisem, ale niestety się nie udało. Strasznie dużo sił kosztowały nas sytuacje gdy traciliśmy piłkę. Musieliśmy wtedy szybko wracać do obrony i odbiór notowaliśmy dopiero w okolicach własnego pola karnego i to niestety kosztowało nas dużo energii i czasu. Na trybunach było święto, a nam nie udało się dołożyć cegiełki do tego święta.
Portowcy w sobotę przegrali z Piastem, co kibice przyjęli z dużym rozczarowaniem. Znów straciliśmy szansę na znalezienie się w ścisłej czołówce tabeli.
- Liga pokazała, w jakim tempie wszystko się może zmienić. Myślę, że patrzenie na cztery mecze w przód nie ma sensu. Każda kolejka na nowo weryfikuje. Była już mowa, że walczymy maksymalnie o 4. miejsce, tak nagle wszystko się zmieniło i mówiło się, że gramy o mistrza. Trzeba podchodzić do każdego meczu jakby to był finał, żeby też budować atmosferę na to co czeka nas 2 maja w Warszawie – dodał Gorgon.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...