- Rozmowy się już rozpoczęły i przebiegają bardzo pozytywnie. Jestem dobrej myśli, że w następnych dwóch-trzech tygodniach będę mógł więcej powiedzieć. Choć na dziś jeszcze nic nie podpisaliśmy - mówi Alexander Gorgon w rozmowie z portalem goal.pl.
Kibice Pogoni chcą wiedzieć, czy zostajesz w klubie na kolejny rok.
Rozmowy się już rozpoczęły i przebiegają bardzo pozytywnie. Jestem dobrej myśli, że w następnych dwóch-trzech tygodniach będę mógł więcej powiedzieć. Choć na dziś jeszcze nic nie podpisaliśmy.
Pogoń jest dla ciebie pierwszym wyborem?
Na pewno tak. Oprócz tego, że w najtrudniejszym czasie dla mnie pokazano mi tu, jak bardzo klub może wspierać zawodnika zarówno finansowo, jak i emocjonalnie, nigdy nie poczułem presji z ich strony. Nigdy nie odebrałem telefonu z jakimiś pretensjami albo słowami, które odbiorą mi pewność, co dalej. Postawa Pogoni sprawiła, że mogłem w 100 proc. skupić się na rehabilitacji. Poza tym moja rodzina – żona i dzieci – jest tu bardzo szczęśliwa, więc nie ukrywam, że chcę zostać.
(...)
Dużo rozmawiamy o psychice, więc muszę cię spytać o osobę, która z psychologią ma coś wspólnego, bo z wykształcenia jest behawiorystą. Jens Gustafsson słynie z mocno psychologicznego podejścia do swoich piłkarzy. Czym się to przejawia w Pogoni?
Całkiem możliwe, że stosuje jakieś psychologiczne zagrywki, ale one na pierwszy rzut oka się nie rzucają. Fajną rzecz zrobił przed obozem do Turcji – co tydzień któryś z zawodników ma przygotować prezentację o swoim życiu, co pozwala mu się otworzyć przed resztą grupy. To naprawdę świetna rzecz, bo poznajemy się jeszcze lepiej. Mam wrażenie, że dzięki temu stajemy się czymś w rodzaju rodziny, mamy do siebie jeszcze większe zaufanie. Poza tym trener jest bardzo spokojnym człowiekiem. Czasem wręcz tym spokojem zaskakuje, bo momentami wydaje się, że teraz to już na pewno się po nas przejedzie, a on ma pełną kontrolę nad sobą.
Kiedy Gustafsson przychodził do klubu, ty byłeś już w trakcie rehabilitacji. Kto kogo poprosił o rozmowę?
On mnie. Chciał mnie poznać w tym trudnym dla mnie okresie. Spotkaliśmy się w trójkę, bo był jeszcze Darek.
To na koniec – czym się różnią jego metody od tych Kosty Runjaica?
Jens Gustafsson podchodzi do wszystkiego w bardzo trzeźwy, analityczny sposób. Jak zadasz mu pytanie, to rzadko on wystrzeli z odpowiedzią od razu. Przeanalizuje sobie coś w głowie i zacznie mówić po trzech sekundach, by powiedzieć coś, czego kompletnie się nie spodziewasz. W przypadku Kosty było nieco inaczej. Przekazywał wszystko poprzez emocje. U niego było głośno, z Jensem jest ciszej. Są trochę jak ogień i woda. Przy czym efekt finalny u obu był bardzo zadowalający.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...