Aktualności

Alexander Gorgon w meczu ze Stalą Mielec strzelił gola na wagę trzech punktów. W końcówce meczu został przesunięty na pozycję numer 9 i to przyniosło skutek.


- Wiadomo, jaki jest sport, jaka jest piłka nożna. Czasami jest się bohaterem, czasami nie. Cieszę się oczywiście, że mogłem dołożyć jedną, dużą cegiełkę do naszego sukcesu. Zwycięstwo zawsze smakuje, a zdobywcy zwycięskiej bramki szczególnie. Nie ma co jednak ukrywać, że to nie był nasz najlepszy mecz. Męczyliśmy się w pierwszej połowie, ale druga wyglądała lepiej, więc była duża ulga po meczu - mówił Alexander Gorgon w rozmowie z Głosem Szczecińskim. - Wygraliśmy charakterem, determinacją, cierpliwością do końca. Ja dobrze pamiętam, że podobne spotkania przegrywaliśmy w Szczecinie. Niby dominowaliśmy w II połowie, ale po błędach, stratach to przeciwnik strzelał i wygrywał po kontrach. Czegoś się na swoich błędach nauczyliśmy, więc taki postęp jest widoczny. To było też szczególne zwycięstwo, bo przecież nie graliśmy w najsilniejszym składzie. Świadczy to też o tym, że jesteśmy paką, rośniemy jako zespół od kilku sezonów i widać też, że młodzi zawodnicy mają coraz większy wpływ na naszą grę i wyniki. Coś się dzieje pozytywnego. Uważam, że mimo nie najlepszej gry przed przerwą, to w drugiej połowie zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

Obawy przed meczem Pogoni Szczecin ze Stalą Mielec były spore. Portowcy mieli w swoich szeregach sporo problemów kadrowych, a tydzień wcześniej w Zabrzu wypadli bardzo słabo. 

- Szczerze mówiąc to po meczu w Zabrzu wszyscy byliśmy do wymiany, ale tak się też nie da. W najtrudniejszych momentach trzeba wierzyć w obraną drogę, nie wolno za dużo zmieniać po jednym, nieudanym występie. Trzeba zachować zimną krew, bo to jest najskuteczniejsze, by wrócić do normalności - opowiada dalej Gorgon. - Jeszcze jesteśmy na etapie poszukiwania właściwej formy. Być może jeszcze naszych przygotowań do sezonu nie strawiliśmy zbyt dobrze, albo jeszcze nie odpaliliśmy tak jakbyśmy sami chcieli. Ale takie sukcesy budują nas, potwierdzają, że warto jest wierzyć w to, co robimy, w nasze plany, jak trenujemy. Na sukcesy trzeba zasłużyć swoją pracą, ale wiara w swoją robotę jest bardzo potrzebna i trzeba to kontynuować.

Pod nieobecność kapitana Kamila Grosickiego to właśnie Gorgon był najbardziej doświadczonym piłkarzem w zespole Pogoni.

- To wszystko zależy głównie od boiskowej sytuacji, bo jak jest to potrzebne, to taką rolę przejmują ci najbardziej doświadczeni zawodnicy. Taka motywacja jest potrzebna, także wtedy, gdy komuś przytrafi się błąd. Lepszy jest jeden błąd, a nie więcej. "Grosik" w szatni powiedział, że w Lubinie był czas młodych, a ze Stalą wynik wypracowali doświadczeni. Joao Gamboa dużo nie grał, ale zaliczył asystę, ja dostawiłem głowę. U nas w zespole wszyscy są ważni - powiedział Gorgon.

CAŁĄ ROZMOWĘ MOŻESZ PRZECZYTAĆ TUTAJ!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 1231

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...