Piłkarze Pogoni Szczecin w świetnych nastrojach przygotowują się do sobotniego starcia z Ruchem Chorzów. W ostatni weekend Portowcy pokonali przecież Lecha Poznań, a patrząc na kilka ostatnich meczów, strzelili sporo bramek.
- Ewidentnie wszystko się znowu odblokowało. Myślę, że każdy zespół ma w sezonie taką gorszą fazę, słabszy moment. U nas po prostu przyszedł on dość wcześnie. Mieliśmy mecze pucharowe, borykaliśmy się z wieloma kontuzjami, co też na pewno miało swój wpływ na naszą postawę, mogło być pewnym wytłumaczeniem. Mimo tego wszystkiego w tych przegranych meczach też nie brakowało nam z przodu możliwości, aby strzelać bramki. Nie kreowaliśmy jednak aż tylu okazji co teraz, a wiadomo, że z dwóch-trzech dogodnych sytuacji zdobyć jest gola ciężej, niż gdy ma się takich sytuacji dziesięć. Na szczęście teraz to znowu wygląda całkiem inaczej. Wiadomo, że z każdym dobrym występem nabieramy większej pewności siebie - mówi Alexander Gorgon. - Jestem bardzo wdzięczny za to wszystko, co Pogoń dla mnie zrobiła, jak mnie potraktowała. Również cieszy mnie przedłużenie kontraktu. To nazwijmy odwdzięczenie się klubowi jest dla mnie sprawą naturalną. To coś, co dzieje się samo. Zawsze, w każdym meczu i każdym treningu, chcę dawać z siebie maksimum. Czasem jest tego trochę więcej, a czasem trochę mniej, ale takim jestem typem, że zawsze daję z siebie wszystko aż do upadłego. W moim rozumieniu to najlepsze, co mogę zrobić, aby okazać klubowi swoją wdzięczność.
Przed Portowcami ostatni mecz przed październikową przerwą na mecze reprezentacji Polski. Jeśli Pogoń pokona w Gliwicach Ruch Chorzów, drugą fazę jesieni, będzie można uznać za udaną.
- Wraz ze sztabem szkoleniowym analizę przeciwnika zaczniemy w czwartek. Mimo tego, że ani ja, ani większość naszych zawodników z Ruchem jeszcze nie grała, to jedziemy na stadion, który jest nam dobrze znany. Spodziewamy się, że gospodarze będą w sobotnim meczu raczej skoncentrowani na defensywie. My zaś będziemy musieli próbować skruszyć mur, który przed nami postawią. To będzie na pewno inne spotkanie niż to z Lechem. Będziemy musieli dużo więcej utrzymywać się przy piłce, kreować grę, próbować przesuwać ich linię obrony. No i w dobrych momentach znajdować sobie miejsce między liniami, wolne przestrzenie do gry. Grać za ostatniego zawodnika, aby dochodzić w ten sposób do okazji strzeleckich. Bardzo istotne, aby odnieść sukces, będzie też jak najszybsze wykorzystywanie strat i błędów rywala - dodał doświadczony pomocnik.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...