Już w piątek reprezentacja Polski zagra z Czechami w meczu eliminacji Mistrzostw Europy. Na występ w tym meczu liczy Kamil Grosicki, który jak wspomina w rozmowie z Jerzym Chwałkiem z Super Expressu, już Czechom 17 listopada strzelał.
- Dobrze pamiętam tamten mecz z dwóch powodów – wspomina Kamil. - Strzeliłem bramkę legendarnemu Petrowi Cechowi, a po jej zdobyciu ściągnąłem koszulkę, żeby pokazać napis jaki miałem pod spodem: „Pray for Paris”. Mecz odbywał się w kilka dni po zamachach terrorystycznych, które były wielką tragedią, a ja grałem wtedy we francuskim Rennes.
Grosicki zdaje sobie sprawę ze swojej roli w kadrze narodowej i stara się pomagać drużynie.
- W reprezentacji od dłuższego czasu jestem rezerwowym, który w ciężkich momentach ma wejść i pomóc drużynie. Przyzwyczaiłem się do tej roli - opowiada Grosicki. - Obojętnie, kiedy wchodzę na boisko, to daję z siebie 100 procent. Każdy zgrupowanie i mecz w kadrze traktuję jakby to był już ostatni, więc nie ma czasu na błędy. Nawet parę minut jest dla mnie wielkim wyróżnieniem i wiem, że muszę pomóc drużynie w trudnych momentach.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...