Aktualności

  • Grosicki: Patrzę wyżej niż na trzecie miejsce

Mecz ze Stalą Mielec Kamil Grosicki może zapamiętać jako jeden z tych bardzo udanych. Doświadczony zawodnik strzelił gola, wypracował bramkę samobójczą rywali i zanotował asystę.


- Pomimo tego, że dobrze zaczęliśmy spotkanie, prowadziliśmy 1:0, to nogi mieliśmy trochę sparaliżowane w tej pierwszej połowie. Stal nie wykorzystała rzutu karnego, a my podwyższyliśmy wynik. W szatni powiedzieliśmy sobie trochę twardszych słów, bo prowadziliśmy 2:0, ale nasza gra nie wyglądała dobrze. Po przerwie wychodzimy i strzelamy na 3:0, co powinno zamknąć mecz. Niestety, sporo nerwów... Jako Pogoń przyzwyczailiśmy w tym sezonie do tych emocji. Na szczęście strzeliliśmy bramkę na 4:2, która uspokoiła mecz i wygraliśmy. 75-lecie klubu, wielka impreza na stadionie, więc my, jako bohaterowie na boisku musieliśmy sprawić, żeby goście byli zadowoleni - mówił Grosicki zaraz po zakończeniu meczu. - Nasze analizy pomeczowe wyglądają tak, że w tygodniu będziemy analizować to, co zrobiliśmy źle. Trener nie będzie nam pokazywał dobrych akcji, bo to potrafimy. Skupimy się na analizie tego, co złe. W tym sezonie dużo już punktów straciliśmy po takich widowiskach. Na boisku czujemy czasami to, że taki stresik się wkrada i to potrafi popsuć mecz. Analizujemy to, co robimy źle. Jeśli chodzi o rywali, to trener pokazuje nam gdzie robią błędy, co możemy wykorzystać. To wszystko i tak zależy od nas na boisku. Zostało pięć spotkań i wszystko jest jeszcze możliwe. Ja patrzę nawet wyżej niż na to trzecie miejsce. Matematyka jest jaka jest. Mamy jeszcze mecz z Legią u siebie. Już nie takie cuda widziałem w piłce. Jestem ambitny i patrzę na miejsca, które są przed nami.

Na marcowe mecze reprezentacji Grosicki nie został powołany przez Fernando Santosa. Skrzydłowy liczy, że w najbliższym czasie może się to zmienić.

- Liczę na powołanie, ale muszę do końca sezonu grać tak jak dzisiaj i mam nadzieję, że ktoś to zobaczy. Czuję, że dam tej reprezentacji jeszcze dużo, bo jestem w dobrej formie. Gram, asystuję, strzelam bramki i jestem gotowy. Nie mam zamiaru rezygnować z reprezentacji, to miejsce dla mnie szczególne. Będę robił wszystko, aby w czerwcu dostać powołanie. To już zależy od selekcjonera. Ja przemówić mogę na boisku - mówił dalej wychowanek Grosicki.

Ozdobą meczu i występu Grosickiego w sobotę, była asysta zaliczona przy trafieniu Pontusa Almqvista, gdy posłał kilkunastumetrowe podanie na wolne pole zewnętrzną częścią stopy.

- Pontus jest zawodnikiem, który lubi piłki na wolne pole i dziś w ten sposób strzelił bramkę na 4:2. Czekałem na odpowiedni moment aby piłkę mu posłać. Idealnie to wszystko wyszło. Luka jest innym zawodnikiem, lubi grać kombinacyjnie. To dwóch innych napastników. Ciekawie to też wygląda jak grają razem. To też pokazuje, że mamy możliwość nie tylko klepać piłkę, ale też wykorzystać szybkość piłkarza jak Pontus - dodał "Grosik".

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 6614

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.