Kamil Grosicki mecz z Lechią Gdańsk rozpoczął na ławce rezerwowych, ale na plac gry musiał wejść jeszcze w pierwszej części meczu.
- Cieszę się, że wygraliśmy ten ważny mecz 5:1. Cieszę się, że dołożyłem do tego parę cegiełek. Wchodziłem przy nieszczęściu kolegi, bo Rafał doznał kontuzji. Taka jest piłka nożna. Zastąpiłem go, miałem udział przy bramkach i cieszę się z tego. Z moim zdrowiem jest ok, byłem gotowy w tym meczu wystąpić od początku ale trener wybrał taką samą jedenastkę jak tydzień temu. Mi pozostało wyjść na boisko i udowodnić swoją wartość - mówił chwilę po zakończeniu meczu skrzydłowy Dumy Pomorza.
Portowcy mogą być z siebie zadowoleni po sobotnim meczu i liczyć na słowa uznania ze strony trenera Runjaica.
- W planie treningowym wolny jest poniedziałek, a w niedzielę zajęcia wyrównawcze. Po takim zwycięstwie wydaje mi się, że porozmawiamy z trenerem i może da nam nawet dwa dni wolnego, bo na to zasłużyliśmy - mówił z uśmiechem Grosicki.
Pogoń po sobotniej wygranej przeskoczyła w tabeli Lechię i zajęła miejsce wicelidera rozgrywek.
- Gdy podpisywałem kontrakt to mówiłem głośno, że walczymy o mistrza. Takie mecze pokazują, że jesteśmy bardzo silnym zespołem i będziemy o to walczyć. Jak będzie dalej? Zobaczymy, sezon jest długi. Na ten moment Pogoń Szczecin gra najładniejszą piłkę w Polsce - dodał Grosicki.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...