Aktualności

  • Grosicki: W Poznaniu zaliczyłem swój drugi kibicowski wyjazd

Kamil Grosicki w piątek gościł w programie "Przegląd ligowy" emitowanym na stronach Onetu i Przeglądu Sportowego. Co do powiedzenia miał doświadczony zawodnik Pogoni Szczecin?


O braku zwycięstw w meczach z Rakowem, Legią i Lechem

- W tym sezonie nie potrafiliśmy wygrać meczu z zespołami z pierwszej trójki. Teraz w niedzielę jest taki mecz. Wiadomo jakim spotkaniem dla naszych kibiców są rywalizacje z Lechem. Mam nadzieję, że dobrze przygotujemy się do tego meczu i w głowie będzie czysto. W tym meczu najważniejsza będzie głowa. Jeśli spokojnie w ten mecz wejdziemy, będziemy grać swoje i dołożymy skuteczność, której nam ostatnio brakuje to ja jestem spokojny o wynik. Musimy grać swoje, ale do tego dołożyć bramki. Sytuacji mamy bardzo dużo, a mało strzelamy. W meczu z Lechem tych sytuacji nie będzie tyle co w meczu z Zagłębiem czy Koroną. Koncentracja pod bramką przeciwnika musi być maksymalna, bo w meczu z takim przeciwnikiem sytuacja będzie może jedna, a może dwie i trzeba to wykorzystać. Jestem dobrej myśli, nie mogę się doczekać tego meczu. Wiem, że będziemy mieć wsparcie naszych fanów. Mam nadzieję, że wszyscy nasi kibice zostaną wpuszczeni na ten stadion, bo każdy kibic, który jedzie za swoją drużyną na to zasługuje. Wiemy czym dla naszych fanów jest mecz w Poznaniu. Wierzę, że całe 2000 kibiców, którzy jadą do Poznania wejdą na stadion i będzie świetna atmosfera.

O mobilizacji na spotkanie w Poznaniu

- Jeszcze nie rozmawiałem na ten temat z chłopakami. Jest na to czas, w sobotę czeka nas podróż i wtedy będą rozmowy na ten temat. Wczoraj taką historię opowiadałem w szatni, że jak byłem nastolatkiem to pojechałem na drugi swój wyjazd, którym był mecz w Poznaniu. To był ten dokończony mecz w Poznaniu, który został przerwany przez informacje o śmierci papieża. Udało mi się pojechać na dokończenie tego meczu. Pamiętam jaka to była dla mnie frajda. To rywal z którym Pogoń nie ma dobrych relacji i ta atmosfera dla mnie, jako młodego kibica była fajnym przeżyciem. Dziś jestem piłkarzem, kilka razy grałem już przeciwko drużynie z Poznania i będę motywował naszych zawodników i wyjaśniał im jak ważny jest dla nas mecz z Lechem. Można powiedzieć, że dla nas to jeden z najważniejszych meczów dla naszych kibiców

Brak skuteczności

- W tej rundzie gramy cały czas tak samo, ale brakuje nam skuteczności. Mamy sporo bramek, ale nie tyle, na ile mieliśmy sytuacji. Lech to Mistrz Polski, zespół, który dobrze radzi sobie w pucharach. Na takie mecze piłkarz szczególnie się mobilizuje. Mam nadzieję, że to będzie dobre widowisko. Atmosfera będzie świetna, ale my musimy odpowiednio zaprezentować się na boisku, aby o tym meczu opowiadało się w następnych latach.

Dużo straconych bramek

- W ostatnich dwóch meczach poprawiliśmy grę w defensywie, bo nie straciliśmy bramek. Dużo energii wkładamy w akcje ofensywne i pomimo posiadania piłki sporo trzeba się nabiegać, żeby te sytuacje stworzyć. Czasami jak dostaniesz kontrę to musisz liczyć na naszych obrońców i bramkarza, że zrobią asekurację. Często się to nie udawało i przez to sporo bramek traciliśmy. Musimy bronić jako cały zespół. Jak strzelimy dwie bramki w pół godziny, to będzie się łatwiej grało naszym obrońcom.

O tym czy pojawiło się zwątpienie w dotychczasowy plan gry

- Mecz w Poznaniu będzie inny, Lech będzie miał duże posiadanie piłki. Ja jestem przyzwyczajony do gry z kontrataku i lubię takie mecze. Mam nadzieję, że ten balans między posiadaniem piłki i niskim pressingiem będzie po naszej stronie dobry. Ten mecz będzie zdecydowanie inny niż graliśmy z zespołami z niższych miejsc. Można powiedzieć, że posiadanie piłki mamy na poziomie 60% w każdym meczu, sytuacji sporo, a bramek nie strzelamy. Może czasami brakuje umiejętności, albo odpowiednich zawodników do tej gry, bo mało strzelamy bramek jako linia ofensywna. To temat dla trenerów i prezesów. Mamy swój styl, ale klocków trochę brakuje, żeby to odpowiednio wyglądało

O braku powołania na ostatnie mecze reprezentacji

- To był smutny dzień dla mnie, gdy były powołania. Jestem profesjonalistą i gra w klubie to moja praca i muszę zawsze dawać z siebie sto procent. Oczywiście, byłem rozczarowany i smutny tą sytuacją, bo szczerze powiem, że mocno liczyłem na to powołanie. Mecz z Koroną nie był dobry dla zespołu, bo nie wygraliśmy. Prawie strzelałem już karnego, później po mojej sytuacji anulowana bramka... Ten weekend nie był dla mnie udany. Mam swoje przemyślenia o grze w reprezentacji, cały czas się zastanawiam jaka to będzie przyszłość. Do końca sezonu chcę grać jak najlepiej i udowodnić, że warto na mnie jeszcze spoglądać. Nie patrzę na to, że w czerwcu będę kończył 35 lat. Jeśli będę w formie, to czemu mam nie grać w reprezentacji? Jak najlepsza forma w tych dziewięciu spotkaniach i zobaczymy co się wydarzy w czerwcu. Jeśli wtedy sytuacja się nie zmieni, to będę musiał pomyśleć o tym co dalej.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 2171
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...