Aktualności

- Wpadliśmy w dołek. Mecz ze Stalą Mielec tydzień temu przegraliśmy na własne życzenie. Cierpieliśmy przez cały tydzień, bo ciężko zapomnieć w łatwy sposób o takiej porażce. Przyjechaliśmy do Zabrza na ciężki teren, ale Górnik też nie był w dobrej formie przed tym spotkaniem. Dziś jednak to im wystarczyło, że strzelili nam gola w pierwszej akcji. My, gdy pierwsi tracimy bramkę... Już nie pamiętam kiedy ostatni raz odwróciliśmy taki mecz na naszą korzyść. Mamy słaby okres obecnie. Trzeba jednak szybko o tym zapomnieć i przygotować się do najważniejszego meczu rundy, który rozegramy we wtorek. W Ekstraklasie punkty uciekają, inni wygrywają. Dla naszych kibiców Puchar Polski jest ważny i musimy zrobić wszystko, aby przejść do kolejnej rundy - mówił kapitan Portowców. - Motywujemy się przed meczem, rozmawiamy, wychodzimy na boisko i dostajemy bramkę. Później ta pewność siebie w nas spada. W pierwszej połowie graliśmy tragicznie. Po przerwie było trochę lepiej, stwarzaliśmy sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Jest nad czym znów pracować. Mieliśmy dobrą formę w październiku i listopadzie, a teraz gramy słabo. Widzę po sobie, że muszę dać więcej drużynie, bo gdy nie mam dobrego dnia, to zespół na tym cierpi.

Przed Pogonią jeszcze trzy spotkania w 2023 roku. We wtorek Portowcy zagrają w Pucharze Polski z Górnikiem, a następnie dwa ligowe pojedynki z Wartą i Widzewem.

- Oczywiście, że będzie trzeba walczyć. Zakończyliśmy pierwszą rundę, mamy siedemnaście spotkań. Rywale punktują, ale dla nas najważniejszy jest mecz we wtorek. Musimy go wygrać, a następnie dwa mecze w Ektraklasie. W ten sposób tą średnią rundę możemy zakończyć awansem i dwoma wygranymi. Musimy postarać się o to, aby na wiosnę było o co grać - dodał Kamil Grosicki.